Górnik Łęczna odniósł bardzo ważną ligową wygraną. W niedzielny wieczór zielono-czarni pokonali na swoim stadionie bijący się o awans Bruk-Bet Termalika Nieciecza, a ozdobą spotkania było trafienie Sergieja Krykuna
Oba zespoły zaczęły niedzielne spotkanie ze sporym animuszem. Już w drugiej minucie gry Miłosz Kozak miał niezłą okazję na gola, ale zamiast zdecydować się na strzał szukał podania i akcja spełzła na niczym. Chwilę później składnie piłkę rozegrali goście, ale również nie zdołali oddać skutecznego strzału. W 13 minucie sędzia podyktował rzut wolny około 20 metrów od bramki Bruk-Betu. Do piłki podszedł Kozak i popisał się świetnym uderzeniem z lewej nogi. Po jego strzale piłka skozłowała jeszcze przed próbującym interweniować Tomaszem Loską i wpadła do siatki. Zdobyty gol dodał pomocnikowi Górnika animuszu, ale kiedy Kozak próbował uderzać z gry to piłka znacznie minęła bramkę przyjezdnych.
Po nieco ponad pół godzinie meczu było już 2:0 dla zielono-czarnych. Siergiej Krykun otrzymał dobre podanie górą tuż przed narożnikiem pola karnego. Ukrainiec z polskim paszportem „złamał” akcję do środa pola karnego i uderzył fenomenalnie w górny róg bramki nie dając bramkarzowi z Niecieczy absolutnie żadnych szans. W końcowych fragmentach pierwszej połowy inicjatywę przejęli goście, ale Górnik bronił się bardzo umiejętnie i nie pozwolił „Słonikom” na stworzenie żadnej dogodnej okazji na gola.
W drugiej połowie przyjezdni rzucili się do odrabiania strat i w 56 minucie zdobyli gola kontaktowego. Po dośrodkowaniu piłki w pole karne celną główką z najbliższej odległości popisał się Andrzej Trubeha. Chwilę później z dystansu przymierzył Radwański ale na szczęście dla piłkarzy Górnika minimalnie obok słupka. Później groźnie strzelał Mesanović, a w 73 minucie z bliska przestrzelił Trubeha lecz nawet gdyby piłka wpadła do siatki gol nie zostałby uznany ze względu na spalonego. Trzy minuty później dobrą szansę na gola miał Krykun, ale będąc w polu karnym uderzył zbyt mocno i w efekcie fatalnie przestrzelił. Przyjezdni do samego końca szukali bramki dającej remis, ale wynik już się nie zmienił i łęcznianie odnieśli bardzo cenną wygraną na swoim obiekcie.
Górnik Łęczna – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:1 (2:0)
Bramki: Kozak (13), Krykun (31) – Trubeha (56).
Górnik: Gostomski – Zbozień, De Amo, Cisse, Dziwniel – Krykun (90 Bednarczyk), Kryeziu, Pawlik, Kozak – Gąska (71 Podliński), Tkacz (62 Pierzak).
Bruk-Bet: Loska – Tekijaski, Radwański (60 Błachewicz), Mesanović (83 Putivtsev), Fornalczyk (46 Polyarus), Kadlec, Ambrosiewicz (46 Karasek), Trubeha (76 Hilbrycht), Poznar, Dombrovskyi, Biedrzycki.
Żółte kartki: Dziwniel, Kozak, Podliński – Dombrovskyi, Tekijaski, Radwański.
Sędziował: Łukasz Karski (Słupsk).