Górnik Łęczna w niedzielę rozegra kolejny mecz o punkty. Tym razem zielono-czarni pojadą na daleki wyjazd do Gdyni z tamtejszą Arką. Spotkanie będzie miało dodatkowy smaczek, bo od niedawna dyrektorem sportowym klubu znad morza jest była klubowa legenda zielono-czarnych Veljko Nikitović
W ostatnich dniach rozgrywki Betclic I Ligi nabrały rozpędu. Po weekendowej kolejce pierwszoligowcy rozegrali kolejne mecze w środę i czwartek. Jedynie Górnik Łęczna i Wisła Kraków nie rozegrały swojego spotkania. A to dlatego, że „Biała Gwiazda” w czwartek w pierwszym meczu czwartej rudny eliminacji Ligi Konferencji zmierzyła się u siebie z Cercle Brugge. Taki układ kalendarza sprawił, że podopieczni trenera Pavola Stano po wygranej w Pruszkowie z tamtejszym Zniczem mieli zdecydowanie więcej czasu od reszty „ligowców” na szlifowanie formy przed kolejnym spotkaniem. W ostatnim spotkaniu do składu łęcznian wrócił Marcin Grabowski, który w poprzednim sezonie doznał urazu. Miało to miejsce podczas meczu ze… Zniczem Pruszków. - To świetne uczucie wrócić na boisko po sześciu miesiącach przerwy. Doznałem kontuzji w meczu ze Zniczem i wróciłem na spotkanie z tym samym rywalem, także historia zatoczyła koło – mówi obrońca Górnika. – Bardzo się cieszę z wygranej. W drugiej połowie mieliśmy ten mecz pod kontrolą, a stracona bramka była dosyć przypadkowa. Drużyna potrafiła na to zareagować i uważam, że właśnie to cechuje dobre zespoły. Gol dla rywali nas nie podłamał, ale wznieśliśmy się na wyżyny swoich możliwości i dążyliśmy do odrobienia strat. Wywieźliśmy trzy punkty z trudnego terenu i teraz skupiamy się już na meczu z Arką – dodał defensor Górnika.
Najbliższy mecz pomiędzy Górnikiem, a Arką będzie miał dodatkowy smaczek. Od niedawna dyrektorem sportowym klubu znad morza jest Veljko Nikitović, czyli były piłkarz, prezes i dyrektor sportowy Górnika. I choćby z tego względu nadchodzący mecz powinien być bardzo ciekawy dla kibiców obu drużyn. – Arka to bardzo mocny przeciwnik bez względu na to, czy grają u siebie czy na wyjeździe. Mamy jednak jakość jako drużyna, potwierdziliśmy to w pięciu meczach tego sezonu i zamierzamy zrobić, aby wynik niedzielnego spotkania był dla nas pozytywny – zapewnia Branislav Spacil, pomocnik zielono-czarnych. – Bardzo liczę na to, że wpiszę się po raz pierwszy na listę strzelców. Oczywiście kluczowe podania do moich kolegów również są ważne. Mam jednak nadzieję na pierwszą bramkę, bo ona smakuje inaczej. Liczę, że przeciwko Arce uda się coś dopisać do moich ofensywnych liczb, co pomoże drużynie w odniesieniu zwycięstwa – dodaje słowacki zawodnik.
Początek spotkania w Gdyni zaplanowano na godzinę 17. Spotkanie będzie można obejrzeć w internecie pod adresem sport.tvp.pl