Górnik Łęczna pokonał w sobotnim sparingu Wisłę Puławy 1:0. Dla pierwszoligowca to trzecia wygrana w piątym meczu kontrolnym, a dla piłkarzy Bohdana Bławackiego pierwsza porażka podczas zimowych przygotowań.
Sobotni sparing zgromadził na boczne boisko w Łęcznej dość sporą ilość widzów. I od samego początku było na co popatrzeć. Inicjatywę na murawie przejął Górnik, a Wiślacy starali się grać uważnie w obronie i groźnie kontrować. W 20 minucie łęcznian na prowadzenie wyprowadził Łukasz Sosnowsk, który po dośrodkowaniu Grzegorza Bonina efektownym "szczupakiem" umieścił futbolówkę w bramce rywali. 27-latek zimą osiągnął wysoką dyspozycję bo była to już jego trzecia bramka w tym okresie przygotowawczym.
Trener Sławomir Nazaruk w starciu przeciwko ekipie z Puław nie zdecydował się na wymianę całej jedenastki tylko sukcesywnie wprowadzał zmienników. I o ile początek drugiej części nadal należał do łęcznian to później do głosu zaczęli dochodzić puławianie. Wiślacy po przerwie odważniej atakowali bramkę pierwszoligowca i mieli swoje okazje do wyrównania. Z kolei w ekipie z Łęcznej najlepszą okazję na gola miał testowany Michał Smolarczyk. 24-letni napastnik, który ma na koncie dwa mecze w ekstraklasie w barwach Korony Kielce, ale ostatnie pół roku pozostawał bez klubu, strzelał z prawej strony pola karnego, ale piłka nieznacznie minęła słupek bramki przyjezdnych i mecz zakończył się wygraną Górnika.
POWIEDZIELI PO MECZU
Sylwester Patejuk (Wisła): – Zarówno my jak i Górnik mieliśmy swoje sytuacje, ale rywale byli o jedną akcję skuteczniejsi. Widać, że zarówno w naszych szeregach, jak i łęcznian brakuje przysłowiowej świeżości, ale ma to związek z okresem przygotowawczym. Jednak momentami nasza gra nie wyglądała źle. Mamy fajną kadrę i w zasadzie na każdej pozycji o miejsce w składzie rywalizuje po dwóch zawodników. Teraz skupimy się przede wszystkim nad pracą nad elementami taktycznymi po to by wiosną walczyć o jak największą ilość punktów.
Łukasz Sosnowski (Górnik):– Cieszy nas kolejne sparingowe zwycięstwo, które zbuduje morale w zespole i jest nagrodą za czas ciężkich treningów. Obecny okres przygotowawczy powinien nam dużo dać, bo latem byliśmy jedyną drużyną w lidze, która niemal z marszu podeszła do rozgrywek. W każdym meczu staramy się grać na tzw. „zero z tyłu” bo wiemy jak ciężkie zadanie czeka nas podczas rundy rewanżowej. Widać poprawę w organizacji gry, a to pozwala z optymizmem patrzeć na nadchodzącą rundę wiosenną. Każdy punkt będzie na wagę złota.
Górnik Łęczna – Wisła Puławy 1:0 (1:0)
Bramka: Sosnowski (20).
Górnik: Prusak (23 Podleśny) – Flis, Kasperkiewicz, Pruchnik (63 Jarecki), Pisarczuk (46 Kosznik), Sosnowski, Makowski (46 Sasin), Szysz (63 Wiech), Suchanek (63 Szewczyk), Bonin (63 Szerszeń), Wereszczak (46 Smolarczyk).
Wisła: Madejski ( 46 zaw. testowany), Pielach ( 46 Murawski), Poznański, Żemło ( 46 Dębowski), Sulkowski ( 46 Zmorzyński), Maksymiuk ( 46 Litwniuk), Meskhia ( 46 Patejuk), Smektała ( 46 Sedlewski), Kobiałka ( 46 Popiołek), Brzeski ( 46 Zulciak), Hirsz ( 46 Ploj)