Zła passa zielono-czarnych trwa. Po serii trzech remisów drużyna trenera Tomasza Kafarskiego przegrała u siebie z Puszczą Niepołomice 0:1
Łęcznianie rozpoczęli sobotni mecz z dużym animuszem. Zawodnicy trenera Kafarskiego starali się grać szybko i kombinacyjnie, często przenosząc grę na oba skrzydła. W 11 minucie po dobrym dośrodkowaniu okazję miał Dariusz Jarecki, ale jego strzał głową bez problemów złapał Marcin Staniszewski. Chwilę później z 25 metrów płasko po ziemi strzelał Patryk Szysz jednak minimalnie obok słupka.
Goście pierwszy groźny strzał oddali po upływie kwadransa. Tuż sprzed pola karnego mocno kropnął Mateusz Bartków, ale Sergiusz Prusak był dobrze ustawiony i pewnie chwycił piłkę. Pięć minut później Puszcza miała kolejną szansę. Tym razem z narożnika pola karnego strzelał Maciej Domański lecz piłka trafiła w boczną siatkę. Co nie udało się przy pierwszych dwóch próbach udało się gościom za trzecim razem. W 24 minucie jeden z zawodników gości minął przy linii bocznej Łukasza Sosnowskiego i wpadł w pole karne. Tam ograł Tomasza Makowskiego i przytomnie wycofał piłkę do Bartosza Żurka, który strzałem w długi róg wyprowadził Puszczę na prowadzenie.
Górnik po stracie gola starał się nadal atakować i miał kilka szans na doprowadzenie do wyrównania. Najlepszą akcję przed przerwą przeprowadził Grzegorz Bonin. Kapitan Górnika zagrał płaską piłkę wzdłuż na piąty metr, ale żaden z kolegów nie zamknął jego zagrania i do przerwy o jedną bramkę lepsi byli gracze trenera Tomasza Tułacza.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Górnik budował grę w ataku pozycyjnym, a przyjezdni bronili się na swojej połowie ograniczając się do kontrataków i strzałów z dystansu. W 60 minucie dobrą okazję miał Patryk Szysz, ale źle złożył się do strzału z woleja i nie trafił czysto w piłkę. Osiem minut później z dystansu dobrze strzelał Marcel Kotwica, a Sergiusz Prusak co prawda z problemami, ale odbił futbolówkę. W 71 minucie powinno być 1:1. Wprowadzony chwilę wcześniej Sebastian Szerszeń oddał dobry strzał głową z pięciu metrów, a Staniszewski w sobie tylko wiadomy sposób sparował piłkę na poprzeczkę.
W końcówce goście momentami rozpaczliwie bronili się we własnym polu karnym, ale zielono-czarnym brakowało pomysłu na skończenie akcji w ofensywie i zespół z Niepołomic wywiózł z Łęcznej trzy punkty.
Górnik Łęczna – Puszcza Niepołomice 0:1 (0:1)
Bramka: Żurek (24)
Górnik: Prusak – Pisarczuk, Sosnowski, Kosznik – Jarecki (77 F. Szewczyk), Tymiński (84 Sasin), Karbowy (69 Szerszeń), Pruchnik, Makowski, Bonin – Szysz
Puszcza: Staniszewski – Czarny, Furtak, Kotwica, Uwakwe, Domański, Ryndak, Żurek (64 K. Szewczyk), Orłowski, Stawarczyk, Bartów
Żółte kartki: Szysz – Uwakwe.
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)
Widzów: 1381