Zielono-czarni zanotowali drugi z rzędu remis i podzielili się punktami w starciu z zespołem z Siedlec
Po dwóch tygodniach przerwy zielono-czarni wrócili na swój stadion by powalczyć o kolejny komplet punktów z sąsiadem z tabeli. Nastroje w klubie z Łęcznej po ostatnim, wyjazdowym remisie w Chojnicach były dobre, dlatego łęcznianie chcieli zgarnąć na swoim stadionie kolejne trzy punkty.
Z powodu kontuzji kolejny raz w wyjściowym składzie zabrakło Grzegorza Bonina, a choroba wyeliminowała z gry Arkadiusza Kasperkiewicza. Gospodarze od samego początku starali się narzucić rywalom swój styl gry i zyskali optyczną przewagę. Siedlczanie natomiast nastawili się na defensywę i grę z kontry. W 17 minucie na strzał z około 30 metrów zdecydował się Filip Karbowy, ale piłka przeleciała obok słupka.
Na kolejną groźną akcję trzeba było czekać do 29 minuty. Wtedy to Rafał Kosznik zdecydował się na mocny strzał z dystansu, a futbolówkę lecącą w okienko z najwyższym trudem odbił bramkarz gości. Pięć minut później świetną akcję na lewej flance przeprowadził Dariusz Jarecki po czym dośrodkował piłkę w pole karne, ale nikt nie zamknął jego akcji. W odpowiedzi z dystansu strzelał Jarosław Ratajczak, ale Prusak nie dał się pokonać.
Na dwie minuty przed przerwą kolejny raz dał o sobie znać Jarecki. Pomocnik gospodarzy wpadł w pole karne po czym minął zwodem obrońcę rywali, który ewidentnie go podciął, ale arbiter nie dopatrzył się faulu i do przerwy w Łęcznej gole nie padły.
Po zmianie stron zielono-czarni nadal dominowali na murawie. Szczególnie aktywny był Patryk Szysz, któremu jednak bardzo mocno życie uprzykrzali obrońcy. W 53 minucie wychowanek Górnika był przytrzymywany w „szesnastce” siedlczan i sędzia wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem wyprowadził łęcznian na prowadzenie.
Pogoń po stracie gola zaczęła atakować. W 60 minucie po ładnej akcji nad poprzeczka uderzył Dominik Kun, a później szczęścia próbował Tomasiewicz, ale także bez powodzenia. Nieco ponad kwadrans przed końcem goście doprowadzili do remisu. Mikołajczak ograł na lewym skrzydle Radosława Pruchnika po czym dograł piłkę na piąty metr do Dominika Kuna, a ten nie miał problemów z pokonaniem Prusaka.
Po zdobyciu bramki wyrównującej goście zaczęli osiągać przewagę i coraz częściej gościli na połowie łęcznian. W 82 minucie sprzed „szesnastki” strzelał Michał Bajdur, ale Prusak nie dał się zaskoczyć. Pięć minut przed końcem spotkania Arkadiusz Czernecki zobaczył czerwoną kartkę za faul na wychodzącym sam na sam z bramkarzem Szyszu i zielono-czarni w końcówce grali w przewadze. Łęcznianie starali się zdobyć gola na 2:1, ale goście nie dali się już zaskoczyć i mecz zakończył się podziałem punktów.
Górnik Łęczna – Pogoń Siedlce 1:1 (0:0)
Bramki: Szysz (54-karny) - Kun (74)
Górnik: Prusak – Kosznik, Pruchnik, Wiech – Pisarczuk (81 Pacek), Sasin, Karbowy (70 Tymiński), Szewczyk, Jarecki (88 Szczerba), Szysz - Szerszeń.
Pogoń: Misztal – Szrek, Czarnceki, Żytko, Ratajczak – Kun, Mroziński (64 Krawczyk) , Chyła (71 Polkowski), Tomasiewicz, Bajdur – Paluchowski (64 Demianiuk).
Żółte kartki: Szrek, Misztal - Karbowy, Mroziński, Kosznik.
Czerwona kartka: Czarnecki (85).
Sędziował: Dawid Bukowczan (Żywiec).
Widzów: 1649.