(fot. Fot. Maciej Kaczanowski)
W sobotę zawodnicy trenera Tomasza Kafarskiego zmierzą się na swoim stadionie z rozpędzonym zespołem z Niepołomic
W ostatnich trzech meczach Górnik stracił zaledwie jedną bramkę, ale mimo dobrej gry w defensywie nie dopisał ani razu kompletu punktów. O ile „zielono-czarni” solidnie prezentują się w defensywie, tak w ataku brakuje im pomysł na rozgrywanie akcji. Jednak ostatni podział punktów z wiceliderem na jego terenie przyjęto w Łęcznej z optymizmem. – Morale w zespole są bardzo dobre – zapewnie Robert Pisarczuk, obrońca Górnika. – Rezultat w Legnicy był dla nas trochę szczęśliwy bo Miedź obijała słupki i poprzeczki. Jednak w sporcie szczęście też jest potrzebne. Byliśmy bardzo zdeterminowani, żeby wywalczyć punkty na trudnym terenie i możemy cieszyć się z osiągniętego tam rezultatu – dodaje. – Z Miedzią zagraliśmy lepiej po przerwie, bo udało nam się oddalić grę od naszego pola karnego – uzupełnia trener Tomasz Kafarski.
Od czasu gdy szkoleniowiec z Kościerzyny objął Górnika, zdążył już położyć swój szlif na grze obronnej. Szesnaście straconych bramek w 14 meczach to przyzwoity wynik. Zdecydowanie mizerniej wygląda statystyka po stronie zdobytych goli. Do tej pory Grzegorz Bonin i spółka trafiali do siatki rywali 12 razy i pod tym względem są lepsi jedynie od Olimpii Grudziądz. Widać więc, że zespół musi skupić się na poprawie gry w ataku. – Przed meczem z Puszczą dużo pracowaliśmy nad grą w ofensywie i mam nadzieję, że w sobotę to udowodnimy. W obronie gramy nieźle, nie tracimy wielu bramek, ale ostatnio nie potrafimy odnieść zwycięstwa i musimy to poprawić – mówi Pisarczuk. – Mocno pracujemy nad tym aby drużyna potrafiła skutecznie sfinalizować akcję pod bramką przeciwnika – dodaje trener Kafarski.
W tej kolejce nadarza się więc wyborna okazja, aby przełamać serię remisów i wreszcie zgarnąć trzy punkty. Co prawda najbliższy rywal „zielono-czarnych” wygrał w poprzedniej kolejce u siebie ze wspomnianą już Olimpią 2:1, ale na wyjazdach spisuje się zdecydowanie słabiej. Drużyna trenera Tomasza Tułacza w gościach wygrała ledwie raz i zanotowała dwa remisy. – Puszcza jest ostatnio w niezłej formie i wyprzedza nas o kilka lokat w tabeli. Uważam jednak, że nie powinniśmy patrzeć na rywala tylko skupić się na sobie. Jeśli zagramy lepiej niż ostatnio, jesteśmy w stanie zwyciężyć – przekonuje Pisarczuk. – Mamy świadomość, że czeka nas kolejny trudny mecz. Wiemy jednak co należy zrobić aby po tym spotkaniu trzy punkty zostały w Łęcznej – kończy szkoleniowiec Górnika.
W starciu z ekipą z Niepołomic zabraknie Przemysława Pitrego i Arkadiuszem Kasperkiewicza. Początek sobotniego spotkania zaplanowano na godzinę 13.