Górnik Łęczna w ramach 1/16 finału Pucharu Polski pokonał na swoim stadionie występującą w PKO BP Ekstraklasie Koronę Kielce i nadal pozostaje w grze o to trofeum. Jak wtorkowy mecz w Łęcznej posumowali szkoleniowcy obu zespołów?
Leszek Ojrzyński, trener Korony
- Gratulacje dla gospodarzy. Naszym celem było przejść do dalszej rundy, ale nie byliśmy tak konkretni jakbyśmy sobie tego życzyli. Tuż przed sytuacją kiedy straciliśmy bramkę mieliśmy swoją okazję, ale nie potrafiliśmy jej wykorzystać. Przy stracie bramki byliśmy przy piłce i myśleliśmy, że będzie faul. Do tego dwóch naszych zawodników ustawiło się za wysoko. Trzeba było zachować spokój i poczekać na dogrywkę bo wówczas mielibyśmy jeszcze dodatkowe 30 minut na zdobycie gola. Tak się jednak nie stało i Górnik wyszedł na prowadzenie. Po stracie gola poszliśmy va banque i odkryliśmy się. W związku z tym nasz bramkarz musiał nas jeszcze kilka razy ratować. Odpadamy z krajowego pucharu i skupiamy się na lidze, bo za mało zapracowaliśmy na to żeby awansować. Mam nadzieję, że z czasem nasza siła ofensywna będzie mocniejsza.
Marcin Prasoł, trener Górnika
- Gratulacje dla zawodników za walkę i determinację, ale i za dobrą piłkę. Myślę, że drużyna fragmentami pokazała, że nie zamierzamy się tylko bronić, ale chcieliśmy też atakować. Nagrodą dla nas okazała się strzelona w końcówce bramka.