Górnik Łęczna ma za sobą rundę jesienną, która była pełna wzlotów i upadków. Niestety, po ostatnim meczu w 2023 roku zielono-czarni są znów w dołku, z którego będą chcieli jak najszybciej wydostać się wiosną.
Górnik Łęczna zakończył pierwszą część sezonu w nienajlepszych nastrojach, choć początkowo nic tego nie wskazywało. Zacznijmy jednak od początku.
Latem drużyna z Łęcznej została solidnie przebudowana. Z klubem pożegnało się kilku zawodników, którzy w poprzednim sezonie nie potrafili wywalczyć sobie na stałe miejsca w wyjściowej jedenastce. Dużym osłabieniem było za to odejście Sergieja Krykuna do Piasta Gliwice, a kolejnym Miłosza Kozaka, który już w trakcie sezonu trafił do Ruchu Chorzów. Nieco zaskakujące było za to pożegnanie z Marcinem Bernatem, który powędrował do Wisły Płock za… Piotrem Sadczukiem byłym prezesem Górnika. Wobec tych ubytków solidnie popracowano nad wzmocnieniami. Do zielono-czarnych trafili między innymi Paweł Żyra (Stal Mielec), Adam Deja (Korona Kielce), Marko Roginić (GKS Katowice), Lukas Klemenz (Budapeszt Honwed) oraz Marcin Grabowski (Bruk-Bet Termalica Nieciecza). I trzeba przyznać, że w Łęcznej latem dawno tak intensywnie nie wzmacniano zespołu.
Zielono-czarni zaczęli sezon bardzo obiecująco. „Na dzień dobry” ekipa trenera Ireneusza Mamrota zremisowała 2:2 z Wisłą Kraków. Potem przyszedł domowy, bezbramkowy remis z Arką Gdynia, a następnie bezbramkowy podział punktów z Miedzią Legnica. Później Górnik nabrał rozpędu. Pierwsza wygrana przyszła w czwartej kolejce w domowym starciu z Chrobrym Głogów (3:1), a następnie prestiżowe wyjazdowe zwycięstwo nad Motorem Lublin na jego terenie (1:0). W szóstej kolejce do Łęcznej przyjechała Wisła Płock, którą łęcznianie również ograli 1:0. Następnie Górnik wygrał jednym golem w Pruszkowie ze Zniczem, a potem ograł w Łęcznej Resovię 3:1 i wskoczył na fotel lidera! Po świetnej serii zwycięstw łęcznianie zaliczyli cztery remisy po 1:1 (z Podbeskidziem Bielsko-Biała, Zagłębiem Sosnowiec, Lechią Gdańsk i GKS Katowice).
Piękna seria zakończyła się w 13. kolejce w Niecieczy porażką 0:3 z tamtejszym Bruk-Bet Termaliką. W kolejnym meczu Górnik wygrał 3:0 z zajmującą wówczas fotel lidera Odrą Opole i był to najlepszy mecz zielono-czarnych w tym sezonie. W 15. kolejce ekipa Mamrota nie potrafiła jednak pokonać u siebie Polonii Warszawa, a następnie przegrała na wyjeździe ze Stalą Rzeszów aż 0:3. Kolejny, zaplanowany mecz z GKS Tychy został przełożony ze względu na atak zimy, a w 18. kolejce łęcznianie zostali rozbici w Krakowie przez tamtejszą Wisłę przegrywając aż 0:4. Po tym meczy z klubem pożegnał się trener Mamrot, a Górnik w ostatnim w 2023 roku dowodzony przez trenerów Daniela Ruska i Tomasza Horwata zremisował na wyjeździe 0:0 z Arką Gdynia.
Górnik w rundzie jesiennej zagrał 18 meczów i zdobył 27 punktów co daje mu obecnie 10. miejsce. Bilans? Sześć zwycięstw, dziewięć remisów i trzy porażki. Tym samym łęcznianie zanotowali najwięcej podziałów punktów w całej Fortuna I Lidze.
Bezsprzecznie najlepszym piłkarzem zielono-czarnych w pierwszej części sezonu był Maciej Gostomski. Bramkarz Górnika przez całą rundę bronił fenomenalnie i to w głównej mierze dzięki niemu Górnik ma na koncie tak mało porażek. Warto wspomnieć, że w meczu z Podbeskidziem Gostomski obronił nawet rzut karny, a jedyny słabszy występ przytrafił mu się w Rzeszowie przeciwko tamtejszej Stali. Duży plus należy także postawić przy Lukasie Klemenzie. Doświadczony stoper wniósł wiele spokoju w poczynania obrony łęcznian i choć nie ustrzegł się błędów to był przez całą rundę był liderem linii obrony. Na pochwałę zasłużył także Egzon Kryeziu. Słoweński pomocnik dość niespodziewanie okazał się najlepszym strzelcem zespołu zdobywając jesienią dla Górnika pięć goli.
Kto zawiódł? W poprzednim sezonie wielkie problemy ze zdobywaniem bramek miał Karol Podliński. Latem do Łęcznej sprowadzono mu konkurenta do gry w wyjściowym składzie w osobie Marko Roginicia. Chorwat w czwartej i szóstej kolejce strzelił po golu i wydawało się, że pójdzie za ciosem. Tymczasem jego licznik na tym się zatrzymał co należy uznać za rozczarowanie. Chyba nieco więcej powinien dać drużynie Paweł Żyra. Ciężko natomiast oceniać transfer Ilkaya Durmusa, który do zespołu trafił już w trakcie sezonu. Weryfikacja jego przyjścia do Łęcznej powinna nastąpić wiosną.
KTO STRZELAŁ BRAMKI?
5 bramek – Egzon Kryeziu * 2 bramki – Adam Deja, Karol Podliński, Marko Roginić, Piotr Starzyński, Paweł Żyra * 1 bramka – Jonathan de Amo, Miłosz Kozak.
KTO ASYSTOWAŁ?
3 asysty – Adam Deja * 2 asysty – Damian Gąska * 1 asysta – Paweł Żyra, Karol Podliński, Marcin Grabowski, Piotr Starzyński, Miłosz Kozak.