Motor nie zwalnia tempa! W czwartym meczu nowego sezonu piłkarze Goncalo Feio odnieśli trzecie zwycięstwo. Tym razem pokonali w Niecieczy Bruk-Bet Termalikę 2:0. Efekt? Lublinianie mają już na koncie 10 punktów i zajmują drugie miejsce w tabeli.
Już w czwartej minucie Michał Król stanął przed szansą na zdobycie gola. Po rzucie rożnym znalazł się tam, gdzie powinien, czyli tuż przed szesnastką. W taki sposób zaliczył trafienie w meczu z GKS Katowice. Tym razem znowu uderzył z powietrza, ale z jego próbą poradził sobie Tomasz Loska.
180 sekund później odpowiedziały „Słoniki”. Na 1:0 mógł strzelić Maciej Ambrosiewicz. Po dalekim wyrzucie piłki z autu powinien zamknąć akcję na dalszym słupku, ale chyba nie spodziewał się, że futbolówka przejdzie przez całe pole karne. Kilkadziesiąt sekund później znakomitą okazję zmarnował Jakub Nowakowski. Po akcji lewym skrzydłem znalazł się kilka metrów od bramki, ale jakimś cudem skiksował i „Motorowcy” mogli głęboko odetchnąć. Miejscowi wyraźnie przejęli jednak inicjatywę.
W 27 minucie Michał Król wygrał pojedynek na prawym skrzydle, wpadł w pole karne, ale jego uderzenie zostało zablokowane. Pięć minut później gorąco zrobiło się pod bramką Termaliki. Znowu Michał Król wyprowadził groźny atak żółto-biało-niebieskich, ale kiedy szarżował w szesnastce, to piłkę wybił mu jeden z obrońców. Dopadł do niej Bartosz Wolski jednak jego strzał odbił Loska.
Końcówka na pewno była lepsza w wykonaniu przyjezdnych. Piotr Ceglarz uderzył nad poprzeczką, bezpośrednio z rzutu wolnego, a tuż przed przerwą niezłą okazję miał Adam Radwański, ale zawodnik gospodarzy nie trafił w bramkę.
Mariusz Lewandowski w przerwie dokonał dwóch zmian, ale to piłkarze Goncalo Feio lepiej weszli w drugą część spotkania. Kamil Wojtkowski zagrał na skrzydło do Ceglarza, a ten świetnie wrzucił na głowę do Wolskiego, który uderzył idealnie, bo piłka najpierw odbiła się od słupka, a po chwili wylądowała w siatce.
Tuż po godzinie gry Loska uratował swój zespół od straty drugiej bramki. Po centrze z rzutu rożnego piłkę zgrał Arkadiusz Najemski, a „szczupakiem” do siatki próbował ją wpakować Jakub Lis. Na posterunku był jednak bramkarz „Słoników”, który zdążył zareagować i odbił futbolówkę na rzut rożny.
W 72 minucie wreszcie coś poważnego wydarzyło się pod bramką Łukasza Budziłka. Pojedynek w powietrzu z Bartoszem Zbiciakiem wygrał Damian Hilbrycht i oddał dobry strzał głową, ale minimalnie niecelny. Hilbrycht nie trafił na 1:1, a po chwili… sprokurował rzut karny. Mariusz Rybicki zagrywał do Michała Króla, a spóźniony gracz gospodarzy faulował rywala. VAR długo analizował sytuację, ale w końcu piłkę na „wapnie” ustawił Kacper Śpiewak i w starciu ze swoim byłym klubem ustalił rezultat na 0:2.
Już w sobotę na Arenie Lublin pojawi się Górnik Łęczna, a kibiców czekają pierwszoligowe derby. Spotkanie zaplanowano na godz. 17.30.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Motor Lublin 0:2 (0:0)
Bramki: Wolski (49), Śpiewak (77-z karnego).
Termalica: Loska – M. Wolski (55 Rep), Biedrzycki (21 Farbiszewski), Putiwcew, Hilbrycht, Nowakowski (63 Karasek), Ambrosiewicz, Zawijśkyj, Radwański, Jakubik (46 Branecki), Poznar (46 Fassbender).
Motor: Budziłek – Wójcik (60 Staszak), Zbiciak, Najemski (85 Szarek), Luberecki, M. Król, Lis, B. Wolski, Wojtkowski (74 Kusiński), Ceglarz (74 Rybicki), Wełniak (60 Śpiewak).
Żółte kartki: Ambrosiewicz, Radwański – Wójcik, Zbiciak, Budziłek.
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa).