Górnik Łęczna do 31 sierpnia pozostawał niepokonany w Betclic I Lidze. W sobotni wieczór na Stadionie Śląskim w Chorzowie zielono-czarni przegrali 2:3 z Ruchem. Jak spotkanie w "Kotle Czarownic" podsumowali obaj szkoleniowcy?
Pavol Stano, trener Górnika
- Na spotkanie z Ruchem wychodziliśmy z myślą o tym by zaprezentować się jak najlepiej. W trakcie spotkania do momentu straty trzeciej bramki było widać, że chcemy grać w piłkę i uważam, że nie zagraliśmy źle. Mieliśmy swoje problemy przy stałych fragmentach gry przeciwnika i to ich nakręcało. Uważam, że dostawaliśmy się do finalnych faz i mogliśmy strzelić jeszcze jakąś bramkę. Boli mnie druga stracona bramka, bo nie możemy się tak zachowywać. Trzeci gol sprawił, że ciężko nam już było wrócić do walki o korzystny wynik. Po golu Damiana Warchoła mieliśmy jeszcze nadzieję, że powalczymy, ale zabrakło czasu. Oczekiwaliśmy więcej po tym meczu, a punkty nam uciekły. Musimy myśleć już o kolejnym spotkaniu. Przede wszystkim musimy być bardziej konkretni w obu polach karnych.
Dawid Szulczek, trener Ruchu
– Wiedzieliśmy, że przyjeżdża do nas niepokonana drużyna i czeka nas ciężkie zadanie. Mieliśmy dużo dobrych momentów w tym meczu, który był generalnie wyrównany. Pokazaliśmy jednak „zęba” i dlatego trzy punkty zostają u nas. Jednym z głównych powodów wygranej jest także to, że na trybunach mieliśmy 12-tego zawodnika. Cieszę się, że mogliśmy się odwdzięczyć kibicom zwycięstwem.