(fot. GORNIK.LECZNA.PL)
Górnik Łęczna bardzo długo męczył się na wyjeździe z Polonią Nysa w ramach Fortuna Pucharu Polski i był bardzo blisko odpadnięcia z rozgrywek pucharowych, ale dzięki zabójczej końcówce wrócił do Łęcznej z awansem do kolejnej rundy
Przypomnijmy, że Górnik na mecz pucharowy do Nysy udał się po raz drugi w przeciągu ostatnich kilkunastu dni. Pierwotnie zawodnicy trenera Kamila Kieresia zmagania w „Pucharze Tysiąca Drużyn” mieli rozpocząć 15 sierpnia. Łęcznianie wybrali się wówczas w daleką podróż, ale w dniu meczu dowiedzieli się, że spotkanie się nie odbędzie. A to dlatego, że u jednego z zawodników rywali wykryto zakażenie koronawirusem. Na szczęście kiedy Leandro i spółka obrali ponownie kierunek pod czeską granicę nic już nie stanęło na przeszkodzie by rozegrać to spotkanie.
W porównaniu do meczu ligowego z GKS Bełchatów, który odbył się w minioną sobotę trener Kamil Kiereś dokonał szeregu zmian i mocno „przemeblował” skład łęcznian dając szansę gry tym piłkarzom, którzy nie dostali jeszcze szansy zaprezentowania swoich umiejętności. Wyjątkami w wyjściowej jedenastce byli jedynie: kapitan zespołu Leandro, Paweł Baranowski i Adrian Cierpka.
Mecz znakomicie zaczął się jednak dla gospodarzy. W 14 minucie Adriana Kostrzewskiego pokonał bowiem Tomasz Mamis i w Nysie zapachniało sensacją. W przerwie trener Kiereś dokonał aż trzech zmian, które miały odmienić grę Górnika przeciwko trzecioligowcowi. Górnik starał się atakować, ale mijały kolejne minuty, a wynik meczu się nie zmieniał. I gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się porażką Górnika w 90 minucie do remisu doprowadził Serhii Krykun. Nie minęło 60 sekund i bramkarz gospodarzy kolejny raz wyjmował piłkę z siatki, tym razem po strzale Przemysława Banaszaka. To nie był jednak koniec, bo chwilę później Banaszak trafił po raz drugi i mecz zakończył się dwubramkową wygraną, a zarazem awansem Górnika do 1/16 finału.
Po meczu w Fortuna Pucharze Polski „zielono-czarni” wracają do walki w Fortuna I Lidze. Najbliższym rywalem Górnika będzie w niedzielę Resovia.
Polonia Nysa – Górnik Łęczna 1:3 (1:0)
Bramki: Mamis (14) – Krykun (90), Banaszak (90+1, 90+2)
Polonia: Charęza – Izydorczyk, Redek, Błaszkiewicz, Markiewicz, Bobiński, Mamis, Perkowski, Majerski, Golus, Danieluk.
Górnik: Kostrzewski – Orłowski, Baranowski (46 Midzierski), Pajnowski, Leandro, Cierpka (46 Tymosiak), Kalinkowski, Stasiak, Korczakowski (46 Krykun), Struski, Banaszak.
Sędziował: Szymon Lizak (Poznań).