Ostateczna decyzja zapadła dzisiaj na sesji. Radni Lublina postanowili połączyć dwie szkoły podstawowe w jedną. Do zwolnionego budynku przeniesie się liceum.
– Obawiam się, że decyzja została już podjęta – mówił jeszcze przed głosowaniem radny Marcin Jakóbczyk (PiS). I dopytywał: – Co zaraz będziemy robić z liceami, w których będą nabory do dwóch oddziałów? Część uczniów będzie odchodzić. Dostaliśmy pismo od posła Lewicy. Mam nadzieję, że dotrze to do państwa. Jest to sprawa ponad podziałami.
Wskazywał też, że uparcie powraca temat szkół w konkretnych lokalizacjach. Szczególnie, kiedy niedługo ma się zwolnić budynek przy Hanki Ordonówny.
Przypomnijmy. Chodzi o to, że SP nr 19 i SP nr 25 mają niewielu uczniów. Z kolei IV LO jest przepełnione. W ramach uchwały, szkoła nr 25 przestanie istnieć, a do jej budynku przeniesie się SP nr 19. Liceum przejąć ma budynek „dziewiętnastki”.
Iwona Zaprawa, która występowała w imieniu społeczności szkoły nr 25, argumentowała, że połączenie tych szkół jest niezasadne, tendencyjne i zupełnie niezrozumiałe.
– Wiem, że państwo nie chcą tego słuchać, sama bym pewnie nie słuchała. Państwo już pewnie decyzję podjęli – komentowała, gdy w jej wypowiedź włączył się przewodniczący rady Jarosław Pakuła, sugerując, że mówi nie na temat.
Zaznaczała również, że z informacji przekazanych przez Ewę Dumkiewicz-Sprawkę (kierującą Departamentem Oświaty i Wychowania) jest to rok przejściowy. Oznacza to, jej zdaniem, że prędzej czy później nauczyciele stracą pracę.
Zaprawa zaapelowała również, aby radni nie głosowali zbiorowo, a zgodnie z własnym sumieniem. Zasugerowała też, że rodzice i nauczyciele rozumieją konieczność połączenia szkół, ale najrozsądniejszym krokiem byłoby włączenie 19 do 25. – Proszę położyć na szali szkołę ze 105-letnią tradycją, a szkołę, która istnieje lat siedem – dodała w trakcie dyskusji z radnymi.
Radni z prezydenckiego klubu podnosili argumenty, które kilka miesięcy temu pojawiały się również w trakcie podejmowania uchwały intencyjnej. Mówili m.in. o tym, że szkoły są za małe i należy je połączyć. Kolejnym argumentem za zmianami, są dane demograficzne. Do klasy pierwszej w mniejszej z podstawówek zapisało się zaledwie 14 dzieci.
Głos zabrała również przewodnicząca Rady Rodziców SP 25 Dorota Kotowska. Podnosiła, że to IV Liceum Ogólnokształcące ma problem z miejscem i to zapewnieniem budynku dla IV LO powinni zająć się radni.
W obronie szkół starali się stawać również radni klubu Prawa i Sprawiedliwości.
– Dlaczego uczniowie nie chcą zapisywać się do SP nr 25? – dopytywał wiceprezydent Mariusz Banach ds. oświaty i wychowania. – Ta szkoła w centrum, w okolicy tylu szpitali, gdzie tyle ludzi pracuje powinna pękać w szwach – twierdził.
Po burzliwej dyskusji radni głosowali nad projektem uchwały. Wynik można było przewidzieć długo przed sesją rady. 18 radnych z klubu prezydenta zagłosowało „za”, 12 z PiS „przeciw”. Szkoły zostaną więc połączone z dniem 31 sierpnia br.
– Tych pomysłów jest wiele i będzie ich wiele do momentu głosowania – mówił Dziennikowi Wschodniemu na temat możliwych rozwiązań konfliktu wiceprezydent Banach. – Prawdą jest to, że ten projekt, który przedstawiamy wydaje się najbardziej racjonalny. Trzeba pamiętać, że do tego problemu który mamy, mamy problem IV LO. To jest największy problem. Mamy tam blisko 800 uczniów, którzy uczą się w naprawdę za małej szkole przez 12 godzin, od siódmej do siódmej – argumentował zmiany Banach.
- Wcale nie jesteśmy tym pomysłem zachwyceni. Natomiast zdajemy sobie sprawę tego, że musimy wcześniej czy później ten ruch zrobić bo dzieci w szkołach podstawowych nie będzie więcej, tylko będzie ich z roku na rok coraz mniej – dodawał Banach.
Na zarzuty, że zmiany te usuną dorobek szkoły nr 19, odpowiada, że cały ten dorobek zostanie przeniesiony, a uczniowie przejdą do nowego budynku w tych samych zespołach klasowych z dotychczasowymi nauczycielami. – Z wyjątkiem siedziby nic się nie zmieni – podsumowuje wiceprezydent.