W ostatnim starciu o punkty w 2022 roku Górnik Łęczna zremisował z wiceliderem Fortuna I Ligi - Puszczą Niepołomice 2:2. Patrząc jednak na przebieg spotkania zielono-czarni mają czego żałować, bo nie utrzymali dwubramkowej zaliczki tracąc komplet punktów w samej końcówce. Jak spotkanie oceniają trenerzy obu zespołów?
Tomasz Tułacz, trener Puszczy
– To był bardzo emocjonalny mecz dla nas. Wyrównaliśmy jego stan w samej końcówce i za to chwała dla moich zawodników. Kolejny raz pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną i bardzo się z tego cieszę. Super zakończyliśmy rok, chociaż w przerwie rozmawialiśmy o tym żeby nie zachować się w dany sposób, bo pojawi się problem. Popełniliśmy jednak błąd z którego padła bramka. To już jednak przeszłość. Moim zawodnikom należą się podziękowania, także dla tych, którzy się w Łęcznej nie pojawili. Gratulacje należą im się za cały rok. Wiosna była dla nas bardzo trudna, ale zakończona happy endem. Z kolei runda jesienna to już kosmos. Z tego miejsca gratuluję zawodnikom, a osobom pracującym w klubie serdecznie dziękuję. Ich pracy czasami nie widać, a jest ona bardzo potrzebna drużynie. Dziękuję też naszym prezesom, bo to nasz wspólny sukces ludzi pracujących w Niepołomicach i naszej społeczności. Kibice także dali nam ogromne wsparcie i za to im dziękuję. Bardzo to doceniamy. O co będziemy grać wiosną? Nie zmienimy swoich planów. Obecnie jesteśmy wiceliderem i dla wielu jest to ogromna niespodzianka. Ja jednak wiele razy mówiłem, że stać nas na dobre granie w piłkę i to udowodniliśmy. Celem podstawowym było utrzymanie, a kolejnym zajęcie wyższego miejsca niż ósme, bo to nasze najlepsze osiągnięcie w historii klubu. Myślę, że jesteśmy w stanie to osiągnąć, a jak forma pozwoli to powalczymy o coś więcej.
Chciałbym też powiedzieć kilka słów o Górniku Łęczna. To obecnie zupełnie inny zespół niż na początku sezonu. Ta drużyna się scalała pod wodzą bardzo dobrego trenera i to nie przypadek, że w krajowym pucharze pokonała dwa zespoły z PKO BP Ekstraklasy. Myślę, że w dalszym etapie rozgrywek ta drużyna z pewnością sobie poradzi.
Marcin Prasoł, trener Górnika
– Ten mecz to takie deja vu. Za nami ciężka runda i ten mecz też tak wyglądał. Potrafiliśmy wyjść z trudnych momentów, ale i dużo punktów potraciliśmy. Przeciwko Puszczy zawodnicy walczyli z dużym poświęceniem i do samego końca. Będziemy jeszcze to analizować, ale może zabrakło „zamknięcia” wyniku i nieco więcej spokoju by dłużej utrzymać się przy piłce. Widać było, że Puszcza poprzez walkę i determinację dopięła swego. Dziękuję drużynie za walkę. Wiele pracy przed nami. Kończymy tę rundę i idziemy dalej.