Wisła Puławy po pokonaniu I-ligowego Rakowa Częstochowa w ramach I rundy Pucharu Polski zmierzy się z dobrze sobie znanym rywalem. W sobotę do Puław przyjedzie bowiem siedlecka Pogoń. Jak dotąd los kojarzył oba zespołu dwukrotnie w rozgrywkach „tysiąca drużyn”. I za każdym razem górą byli rywale
Po raz pierwszy oba zespoły w Pucharze Polski zmierzyły się w 2013 roku. Wtedy na stadionie w Puławach Pogoń zwyciężyła 3:1, a honorowego gola dla „Dumy Powiśla” zdobył Konrad Nowak. Wiadomo, że zawodnik nie powtórzy już tego wyczynu bo latem przeniósł się do Motoru Lublin. Do drugiej konfrontacji obu drużyn doszło niemal rok później. I kibice znów przeżyli powtórkę z rozrywki. Co prawda w 4 minucie gola dla puławian zdobył Dawid Pożak, ale były to dobre złego początki, bo mecz ponownie zakończył się wynikiem 3:1 dla przyjezdnych. Czy za trzecim razem z awansu do dalszej fazy gier wreszcie będą cieszyć się w Puławach?
Do starcia swoich ulubieńców z Pogonią kibice mogą podchodzić z dużą dozą optymizmu. W rundzie wstępnej zespół trenera Adama Buczka okazał się lepszy od Rakowa Częstochowa zwyciężając 3:2. Wisła dwukrotnie prowadziła, ale rywale za każdym razem odrabiali starty. I kiedy wydawało się, że dojdzie do dogrywki gola na wagę zwycięstwa zdobył Jakub Smektała. Poza awansem Wiślacy „odczarowali” swój stadion bo poprzednią wygraną w Puławach odnieśli 23 października 2016 roku pokonując GKS Tychy.
– Mieliśmy swój plan na ten mecz i realizowaliśmy go w 100 procentach, ale tylko na początku. Później oddaliśmy inicjatywę dla Rakowa, który nakręcał się z minuty na minutę. Kto nie ma piłki ten musi za nią biegać i sam zastanawiałem się, jak będziemy w tym momencie wyglądali pod względem motorycznym. Zwłaszcza, że dołożyliśmy nowych zawodników, którzy w różnym etapie do nas przychodzili i w różnych momentach kończyli swoje rozgrywki – wyjaśnia trener Buczek. – Wolę grać takie zawody, które pokazują nasze błędy. Żaden sparing nie da takiego obrazu, jak mecz o stawkę – dodaje.
Piłkarze trenera Buczka dobrą dyspozycję podtrzymali w tygodniu. W środę drużyna zmierzyła się w sparingu z Avią Świdnik i bez żadnych kłopotów pokonała III ligowca 3:0. Łupem bramkowym podzielili się: Irakli Meschia, Piotr Darmochwał i Dawid Brzeski.
Natomiast Dla Pogoni mecz z Wisłą będzie pierwszym o stawkę w tym sezonie. Wcześniej zespół z Siedlec rozgrywał tylko gry kontrolne. I pokazał się z niezłej strony. Kilkanaście dni temu ekipa trenera Adama Łopatko zmierzyła się z Górnikiem Łęczna i zwyciężyła 2:1. Z kolei w ostatnim przedsezonowym meczu kontrolnym siedlczanie zremisowali 1:1 z beniaminkiem izarelskiej ekstraklasy Maccabi Netanja.
Wiślacy będą chcieli przełamać złą passę przeciwko dobrze znanemu rywalowi. Początek meczu w Puławach zaplanowano na godzinę 17. Arbitrem tego spotkania będzie Marcin Liana z Bydgoszczy.