W najbliższą sobotę piłkarze Motoru Lublin i Górnika Łęczna rozegrają kolejne spotkania w ramach pierwszoligowych rozgrywek. Ich przeciwnikami będą zespoły Podbeskidzia Bielsko Biała i Floty Świnoujście.
Zemsta \"Buśki\"?
Duży udział w tym sukcesie mięli nowi zawodnicy, których dość nieoczekiwanie zagrało aż sześciu. Najkorzystniej wypadli Paweł Buśkiewicz, który zdobył pierwszą bramkę i asystował przy drugiej oraz Łukasz Burliga. Wypożyczony z krakowskiej Wisły zawodnik przebywał na boisku zaledwie kilka minut, ale to wystarczyło mu do podwyższenia rezultatu.
Morale we Flocie podbudowała zapewne także gala VI Plebiscytu Mediów, która odbyła się w szczecińskim studiu Polskiego Radia. Wśród laureatów znalazło się kilka związanych z Flotą postaci. Piotr Dziuba został uznany najlepszym piłkarzem, Flota drużyną, a Petr Nemec trenerem województwa zachodniopomorskiego.
W sobotnim spotkaniu w barwach Floty powinni pojawić się już rekonwalescenci: Dziuba i Krzysztof Hrymowicz. Szczególnie ważny będzie powrót tego pierwszego, gdyż zastępujący go w meczu z GKP, Igor Bikanow wypadł raczej kiepsko. W Świnoujściu robią wszystko, aby postawić na nogi także Jacka Magdzińskiego, ale jego występ wydaje się być raczej mało prawdopodobny, a na pewno nie zagra pauzujący za kartki Przemysław Rygielski.
Ciekawym aspektem tego meczu będzie powrót na Matejki brazylijskiego obrońcy, Wallace, który zima przeniósł się do Górnika. W przeciwną stronę powędrował Buśkiewicz, który za punkt honoru postawi sobie zapewne udowodnienie łęczyńskim działaczom, że zbyt pochopnie z niego zrezygnowali. W sobotę przekonamy się na ile ci zawodnicy okarzą się przydatni przeciwko swoim byłym zespołom i jak zostana przyjęci przez ich kibiców.
Zmazać plamę
Pomóc ma w tym powracający po kontuzji pomocnik, Paweł Żmudziński. To bardzo ważny zawodnik w ekipie Marcina Brosza i od jego postawy powinno wiele zależeć na boisku. Tym bardziej, że w sobotę nie zagra pauzujący za kartki Rafał Jarosz, jeden z głównych reżyserów gry bielskiego zespołu. Kolejny zawodnik, którego występ jest zagrożony to, Bernard Ocholeche. Nigeryjczyk z powodu naciągnięcia mięśnia nie zagrał z Wartą i niewiele wskazuje na to, aby do meczu z Motorem jego sytuacja się poprawiła.
Paradoksalnie zmartwieniem dla bielszczan może być także transmisja spotkania w TVP Sport. Początkowo mecz miał być pokazywany w późniejszej godzinie, ale TVP zmieniła plany i zdecydowała się na transmisję na żywo. Z tego powodu wielu kibiców może zdecydować się na pozostanie w domu i obejrzenie spotkania na szklanym ekranie, co spowoduje oczywiście osłabienie dopingu, który dotychczas był znacznym atutem podopiecznych Brosza podczas domowych spotkań.
Meteorolodzy zapowiadają dobrą pogodę (kilka stopni powyżej zera, brak deszczu i śniegu), więc wydaje się, że "Górale” - w przeciwieństwie do Motoru - nie powinni mieć najmniejszych problemów z przygotowaniem się do sobotniego spotkania. I będzie dla nich lepiej jeśli zrobią to wzorowo, bo chcąc zachować szansę na awans do ekstraklasy nie mogą pozwolić sobie na kolejną wpadkę.