Wiosennej inauguracji nie mogą się za to doczekać sympatycy Wisły Puławy. Podopieczni Bohdana Bławackiego mieli w sobotę zagrać u siebie z ROW Rybnik, ale z powodu złego stanu boiska mecz został odwołany
Zresztą, nie tylko w Puławach inauguracja zostanie opóźniona o kolejny tydzień. PZPN zdecydował się odwołać także cztery inne spotkania zaplanowane na ten weekend. Nie odbędą się również mecze: Warta Poznań – Gwardia Koszalin, Olimpia Elbląg – MKS Kluczbork, Siarka Tarnobrzeg – GKS Bełchatów oraz Garbarnia Kraków – Rozwój Katowice. Na razie nie ma żadnych nowych terminów.
Wisła nie skorzysta jednak z wolnego terminu i ostatecznie nie zagra żadnego sparingu. – Mieliśmy w planach kolejny mecz kontrolny, ale trener ostatecznie zrezygnował z tego pomysłu. Zamiast tego zagramy jedynie wewnętrzną gierkę – wyjaśnia Kamil Dylda, dyrektor sportowy Dumy Powiśla.
Prace nad murawą w Puławach trwały od początku tygodnia. Niestety, nie udało się doprowadzić boiska do porządku. – Przeprowadzona szczegółowa ocena stanu technicznego murawy boiska wskazuje, że z powodu występujących w Puławach silnych mrozów w ostatnich tygodniach nastąpiło zmrożenie murawy wraz z podbudową i całym drenażem przekraczające 30 cm. Pomimo usunięcia zalegającego śniegu sytuacja się nie poprawiła, a nadal występujące przymrozki w porze nocnej sprawiają, że proces rozmarzania murawy jest bardzo utrudniony – czytamy w komunikacie klubu z Puław.
Zakupione bilety na to spotkanie zachowują swoją ważność i będą mogły być wykorzystane w nowym terminie. Zwrot wejściówek jest z kolei możliwy w siedzibie klubu od poniedziałku do piątku w godzinach 8-16.
Dla kilku piłkarzy trenera Bławackiego przełożenie spotkania, to wcale nie taka zła wiadomość. W sobotę z powodu urazu mięśnia dwugłowego na pewno nie wystąpiły Jakub Smektała. To samo dotyczy Sebastiana Murawskiego i Niklasa Zulciaka. Dwaj ostatni gracze ćwiczyli już zresztą indywidualnie. W ostatnich dniach do Wisły dołączył Krystian Salamandra z Powiślaka Końskowola, ale na razie został sprowadzony do drugiej drużyny i tam rozpocznie swoją przygodę z nowym klubem. Nigdzie nie rusza się za to Dawid Pożak. – Nie ma żadnych ofert i normalnie ćwiczy z drużyną – wyjaśnia Kamil Dylda.