Przerwa zimowa to doskonała okazja dla zawodników z niższych lig, aby powalczyć o angaż w lepszych klubach. I trzeba przyznać, że nasi trzecioligowcy wzięli to sobie poważnie do serca. Wielu graczy dostało zaproszenia na testy. W tym gronie jest Damian Szuta z Tomasovii, który ćwiczy w tym tygodniu z Motorem Lublin.
W lecie żółto-biało-niebiescy pozyskali z ekipy niebiesko-białych Jakuba Szutę, czyli młodszego brata Damiana. Od razu wypożyczyli go jednak z powrotem do beniaminka III ligi, bo klasę rozgrywkową wyżej nie miałby wielkich szans na regularne występy. Teraz do udziału w treningach klub z Lublina zaprosił również Damiana. Obaj mają zresztą okazję uczestniczyć w treningach pod okiem Marka Saganowskiego.
– Można powiedzieć, że w tym tygodniu zrobił się spory ruch odnośnie naszych zawodników. Damian z Kubą pojechali do Lublina. W przypadku Kuby to na pewno nie jest zaskoczenie, bo przecież u nas gra na zasadzie wypożyczenia z Motoru. Zaproszenie dla Damiana też w sumie nie powinno dziwić, bo pokazał się w tym sezonie z bardzo dobrej strony. Trudno jednak w tej chwili powiedzieć, co z tego będzie. Na pewno my nie poddajemy się w walce o utrzymanie i chcemy w zimie wzmocnić kadrę – przyznaje Paweł Babiarz, opiekun zespołu z Tomaszowa Lubelskiego.
Starszy z braci w obecnych rozgrywkach miał zwłaszcza świetne wejście do III ligi. W pierwszych ośmiu kolejkach zapisał na swoim koncie osiem goli. Później było troszkę gorzej, bo w dziewięciu kolejnych występach dorzucił do swojego dorobku tylko jedną bramkę. Jak na debiutanta na tym poziomie i tak zrobił bardzo dobry wynik: 17 występów i dziewięć trafień. Dlatego można było się spodziewać, że pojawi się zainteresowanie z lepszych klubów.
Trener Babiarz może jednak w zimie stracić kolejnych zawodników. Karol Turek jest sprawdzany przez ostatni zespół II ligi – Sokoła Ostróda. Z kolei Bartłomiej Pleskacz i Maciej Orzechowski wybrali się na treningi do pierwszoligowej Resovii. Trudno jednak powiedzieć, czy rzeszowianie testują ich pod kątem pierwszej drużyny, ekipy rezerw, czy może drużyny juniorów. Obaj mają jeszcze przed sobą po kilka sezonów gry w roli młodzieżowców. Pleskacz to zawodnik z rocznika 2003, a Orzechowski z 2004.
Już kilka dni temu o testach swoich piłkarzy poinformował klub z Radzynia Podlaskiego. Największe wrażenie zrobiło na pewno zaproszenie dla Mateusza Chyły, który wybrał się do Warszawy na sprawdzian w Legii. Dwóch kolejnych graczy Orląt Spomlek też może jednak trafić do znacznie wyższej ligi. Arkadiusz Maj próbował swoich sił w Górniku Polkowice, a Dawid Rosiak w innym pierwszoligowcu – Widzewie Łódź.
W oko klubom z wyższych lig wpadli również zawodnicy Chełmianki. Bartosz Zbiciak również walczy o angaż w Polkowicach. Na zapleczu ekstraklasy może także wylądować kolejny z podopiecznych trenera Tomasza Złomańczuka – Dawid Brzozowski. Gracz z rocznika 2003 spróbuje swoich sił w GKS Katowice.