Górnik Łęczna pokonał u siebie Bytovię Bytów i udanie zrewanżował się temu rywalowi za porażkę z rundy jesiennej
Dzięki sobotniej wygranej łęcznianie znów są wiceliderem drugiej ligi. Oto jak sobotni mecz ocenili trenerzy i zawodnicy obu zespołów
Adrian Stawski (trener Bytovii)
– Za nami daleki wyjazd z którego wracamy bez punktów. Rzut karny ustawił spotkanie, a my nie stworzyliśmy sobie zbyt sytuacji do zdobycia gola. Uważam, że w końcówce i nam należała się jedenastka po faulu na Rutkowskim. Taka jest jednak piłka nożna. Wracamy bez punktów do domu, a w środę czeka nas kolejne spotkanie.
Kamil Kiereś (trener Górnika)
– To był ważny mecz patrząc na sytuację w ligowej tabeli. Bytovia to zespół, który wiosną gromadzi dużo punktów i poprawiła grę na wyjazdach. Wiedzieliśmy, że to trudny rywal, który pokonał nas jesienią. Skrupulatnie przygotowaliśmy się na to spotkanie i wyszliśmy ustawieniem z dwoma napastnikami. Mecz zaczął się dla nas dobrze i kontrolowaliśmy jego przebieg. Przed przerwą rywale grali głównie długie piłki i liczyli na stałe fragmenty gry. Byliśmy cierpliwi i po rzucie karnym objęliśmy prowadzenie. W przerwie powiedzieliśmy sobie żeby nie oddać rywalom inicjatywy i Przemek Banaszak po kolejnym rzucie karnym zdobył gola. Jeśli chodzi o kartki to sędzia pokazał ich za dużo. Nawet ja otrzymałem napomnienie, a tak do końca nie wiem za co. Szkoda czerwonej kartki dla Arona Stasiaka, który został sprowokowany przez rywala. Mamy jednak szeroką kadrę co pokazuje chociażby przykład Banaszaka, który wskoczył do składu wypełniając lukę po Pawle Wojciechowskim.
Paweł Zawistowski (pomocnik Bytovii)
– Uważam, że Górnik Łęczna zasłużenie wygrał to spotkanie bo stworzył sobie więcej sytuacji i wybijał nas skutecznie z gry, a to my mieliśmy grać w taki sposób. Moim zdaniem drugi rzut karny był lekko „naciągany”, ale sędzia podjął taką, a nie inną decyzję. Nam pozostaje się skupić na kolejnym meczu i przelać sportową złość na najbliższe spotkanie.
Przemysław Banaszak (napastnik Górnika)
– Moim zdaniem zagraliśmy bardzo fajny mecz, stworzyliśmy sobie sporo sytuacji. Rywalizacja o miejsce w ataku jest duża. Mamy bardzo wyrównaną kadrę. Udało mi się wskoczyć do składu i zdobyć dwa gole. Chciałbym w kolejnym meczu także znaleźć się wyjściowej jedenastce bo po to ciężko pracuję na treningach.