(fot. Maciej Kaczanowski)
Górnik Łęczna ma za sobą cztery porażki z rzędu, ale wciąż znajduje się w czubie tabeli i nie rezygnuje z walki o awans. W niedzielę „zielono-czarni” zagrają na wyjeździe z Resovią i nie mogą już pozwolić sobie na stratę punktów.
Nie tak miała wyglądać piłkarska wiosna w wykonaniu piłkarzy trenera Kamila Kieresia. Górnik wciąż pozostaje bez wygranej i choć znajduje się w czołówce to nastroje w zespole nieco opadły. – Nie możemy być zadowoleni po dwóch pierwszych meczach po powrocie do walki o ligowe punkty. Cele na spotkania z GKS Katowice i Stalą Stalowa Wola mieliśmy zupełnie inne – przyznaje Paweł Baranowski, obrońca Górnika. – Mieliśmy w minionym tygodniu czas na przemyślenia i poprawę błędów – dodaje stoper Górnika.
– Jest w nas dużo sportowej złości. Przegraliśmy dwa spotkania i oba w bardzo prosty sposób. Nasi rywale w bardzo łatwy sposób strzelali nam bramki, a my aby mieć swoje okazje musieliśmy się bardzo mocno natrudzić – ocenia z kolei Tomasz Midzierski, drugi z defensorów „zielono-czarnych” Punkty nam uciekają, ale liga jest jeszcze długa. Czeka nas jeszcze 10 meczów i już w najbliższym meczu chcemy pokazać się z jak najlepszej strony – dodaje popularny „Midzier”.
Rywalizacja w drugiej lidze kolejny raz może zaskakiwać. Zespoły z czołówki solidarnie gubią punkty, a co za tym idzie czołówka tabeli pozostaje niemal bez zmian. Ta sytuacja może zmienić się po najbliższej kolejce kiedy Górnik zmierzy się na wyjeździe z Resovią, która po wznowieniu rozgrywek zanotowała remis i porażkę. – Przed nami bardzo ważny mecz z drużyną, która w tabeli jest tuż za nami. Resovia to mocny zespół, który jesienią zdobył dużo punktów, ale wiosną szło jej gorzej. Musimy skupić się jednak przede wszystkim na sobie i znaleźć przyczynę, która nie pozwalała nam odnosić zwycięstw. Jedziemy do Rzeszowa z myślą wywalczenia trzech punktów i wyjść z dołka w którym się znaleźliśmy – zapewnia Baranowski.
Początek niedzielnego meczu w Rzeszowie zaplanowano na godzinę 13.05. Bezpośrednią relację z meczu przeprowadzi TVP Sport. Mecz będzie też dostępny w internecie pod adresem sport.tvp.pl, a relacja na żywo pojawi się także na naszym portalu Dziennikwschodni.pl