Motor w wielkim stylu awansował do finału baraży o awans do Fortuna I Ligi. W środę rozbił w Suwałkach tamtejsze Wigry aż 4:0. Jak zawody oceniają trenerzy obu ekip?
Marek Saganowski (Motor Lublin)
– Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Byliśmy zmotywowani i zdeterminowani po tym meczu w lidze, który przegraliśmy w Suwałkach 2:3, a decydującą bramkę straciliśmy w ostatnich minutach. Tym razem zespół był bardzo skuteczny. Popełniliśmy może kilka błędów w obronie, ale musze pochwalić całą drużynę, która wytrzymała ciśnienie, bo presja była zdecydowanie większa. Cieszę się z wygranej i z tego, że zawodnicy, których wystawiliśmy pokazali skuteczność i dobrą grę. Wydawało mi się, że od samego początku przejęliśmy kontrolę nad meczem. Wiedzieliśmy, że przeciwnik dobrze gra z kontry i nakłada pressing, dlatego staraliśmy się jak najszybciej zmieniać sektory boiska, w których piłka się pojawiała. Strzeliliśmy szybko bramkę i dobrze się mecz ułożył, ale Wigry naprawdę wyglądały dobrze. My byliśmy jednak mega skuteczni. W głowach siedziało, że Ruch wygrał swój mecz, ale grał 120 minut. W Suwałkach wiedzieliśmy, że będzie ciężko i obawialiśmy się tego spotkania. W ostatnich tygodniach bardzo mocno skupialiśmy się na Wigrach, a Ruch? Jedziemy do Chorzowa i myślę, że z taką determinacją i jakością zawodników jesteśmy w stanie zagrać tak samo dobry mecz.
Grzegorz Mokry (Wigry Suwałki)
– Gratulacje dla rywali za zasłużony awans. Mimo wysokiego wyniku nie chce krytykować zespołu. Nie dlatego, ze zagraliśmy dobrze, bo doskonale wiemy, że zagraliśmy słabo. My przeżywamy najbardziej ten rezultat. Chcieliśmy awansować, ale to nie był nasz dzień. Sytuacje, które wykreowaliśmy albo lądowały na: poprzeczce, słupku, albo piłka tańczyła na linii. Bramka na 0:3 zamknęła mecz, a Motor grał z nami w dziadka. Drużyna w tej rundzie była zupełnie inna niż dzisiaj. To był zespół charakterny, ludzi walczących, myślę, że szatnia, która się tutaj stworzyła jest godna pochwały, a nie krytyki. Podziękowania dla wszystkich pracowników i kibiców za ten sezon. My ze swojej strony żałujemy, że to spotkanie miało taki przebieg.