Po dwóch wyjazdach czas na inaugurację na Arenie Lublin. Piłkarze Motoru nietypowo, bo już w czwartek zagrają u siebie z Olimpią Elbląg. Spotkanie rozpocznie się o godz. 19.30, a transmisję zapowiada stacja TVP Sport. Zawody będzie można także obejrzeć w internecie na portalu sport.tvp.pl.
W grze podopiecznych Marka Saganowskiego na razie trudno doszukać się fajerwerków. W dwóch występach w tym roku żółto-biało-niebiescy dopisali do swojego konta trzy punkty.
Mogło być lepiej, ale i gorzej, bo ostatnio w Pruszkowie zwycięską bramkę goście zdobyli w 85 minucie za sprawą Piotra Ceglarza. Trzeba przyznać, że skrzydłowy Motoru miał sporo szczęścia, bo jego dośrodkowanie ku zaskoczeniu bramkarza i obrońców Znicza wylądowało w siatce.
Co czeka lublinian w czwartek? – Olimpia to zespół, który ma dobre warunki fizyczne i który gra dobrze w obronie. Liczą na stałe fragmenty gry. Cztery punkty zdobyli u siebie, ale czeka nas ciężka przeprawa. Mam nadzieję, że jednak znajdziemy sposób, żeby zdobyć gola i wygrać – mówi Marek Saganowski.
Jak wygląda sytuacja kadrowa zespołu trenera Saganowskiego? Wiadomo, że do gry wraca Rafał Grodzicki. W Pruszkowie doświadczony stoper musiał pauzować za kartki. Raczej nie ma się jeszcze co spodziewać za to występu Arkadiusza Najemskiego. Szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich przyznawał niedawno, że stoper pozyskany z pierwszoligowego GKS Bełchatów potrzebuje jeszcze około dwóch tygodni, żeby wrócić do normalnych zajęć.
– Zobaczymy, jak będzie wyglądał ostateczny skład. Jeszcze jesteśmy w trakcie burzy mózgów w sztabie. Cieszy jednak, że rezerwowi wchodzą i potrafią coś wieść do gry zespołu. A to oznacza, że każdy jest gotowy wyjść w podstawowym składzie – dodaje popularny „Sagan”.
Co ciekawe, w tym roku ani minuty nie zagrali jeszcze Kamil Kumoch i Marcin Michota, czyli podstawowi zawodnicy na jesieni.
– Na dzień dzisiejszy przegrywają rywalizację, przegrywają jednak minimalnie. Powiedziałem ostatnio, że każdy zawodnik jest ważny i każdy dostanie szansę. Muszą poczekać na to, żeby wskoczyć do składu. Liczę na tych zawodników i na każdego, który jest poza składem i który jest na ławce. Chciałbym powiedzieć, że decyzje, które podejmuję nie będą się wszystkim podobały. Ja jestem jednak za nie odpowiedzialny. Robię wszystko, żeby zespół się rozwijał i był jak najmocniejszy – przekonuje trener Saganowski.
Trzeba też przyznać, że ekipa z Elbląga obiecująco rozpoczęła rywalizację w tym roku. W dwóch dotychczasowych spotkaniach wywalczyła cztery punkty. A mierzyła się przecież z wyżej notowanymi rywalami: KKS Kalisz i Wigrami Suwałki. Olimpia strzeliła tylko jednego gola, ale nie straciła żadnej bramki. Obecnie podopieczni Jacka Trzeciaka w tabeli II ligi zajmują 14 miejsce i mają pięć „oczek” mniej od najbliższego przeciwnika.
W pierwszym starciu obu drużyn Motor wygrał 3:1, a bohaterem spotkania był Filip Wójcik, który zapisał na swoim koncie dwa gole.