Piłkarze Motoru Lublin w sobotę rozegrali mecz kontrolny z wiceliderem PKO BP Ekstraklasy. W Książenicach górą była Legia Warszawa, która rozbiła żółto-biało-niebieskich 4:0.
Spotkanie od początku wyglądało tak, jak można się było spodziewać. Legia atakowała, stosowała wysoki pressing i w wielu fragmentach spotkania zamykała rywali pod ich bramką. „Wojskowi” grali z jednej strony na drugą i cierpliwie poszukiwali luk w defensywie Motoru. Wielkich sytuacji jednak nie było. Obrońcy gości kilka razy blokowali uderzenia, a bliski szczęścia po próbie z dystansu był chociażby Josue.
W 22 minucie warszawianie objęli jednak prowadzenie. „Przeciągniętą” wrzutkę z prawej strony na lewym skrzydle przejął Makana Baku. Odegrał do Josue, a ten pobiegł do linii końcowej i dośrodkował idealnie na głowę Maika Nawrockiego, który dał gospodarzom prowadzenie.
W 29 minucie mogli odpowiedzieć „Motorowcy”. Drużyna Goncalo Feio, kiedy miała okazję, to też wysoko podchodziła do przeciwnika i potrafiła odebrać kilka piłek. W 29 minucie Jakub Lis tuż przed szesnastką najpierw wygrał pojedynek w „parterze” z Bartoszem Śliszem, a po chwili był faulowany. Z rzutu wolnego nieźle strzelił Piotr Ceglarz. Bramkarz Legii odbił piłkę do boku, dokładnie pod nogi Przemysława Szarka. Obrońca nie zdołał jednak z najbliższej odległości dobić piłki do siatki.
W 40 minucie ekipa z Lublina prosiła się o kłopoty. Już Ezana Kahsay zagrywał górą wzdłuż swojego pola karnego na lewą stronę. Arkadiusz Najemski za długo zwlekał z wybiciem piłki w końcu odebrał mu ją Robert Pich, a Maciej Rosołek skorzystał z okazji i po zagraniu Słowaka dostawił tylko nogę i strzałem do „pustaka” podwyższył prowadzenie. To nie koniec złych wieści dla Motoru. W końcówce pierwszej odsłony upadając na murawę kontuzji dłoni doznał Filip Wójcik.
W 55 minucie niewiele zabrakło, a byłoby 3:0. Jurgen Celhaka odebrał piłkę Rafałowi Królowi w środku boiska. Przejął ją Ernest Muci i wyłożył do Igora Strzałka, po którego uderzeniu Michał Król wybił futbolówkę zmierzającą do siatki. Po godzinie gry groźnie z rzutu wolnego uderzył Pich, ale zarobił dla swojego zespołu tylko rzut rożny.
W 70 minucie Lindsay Rose „urwał” się prawym skrzydłem i zagrał wzdłuż bramki, gdzie z kilku metrów skutecznym strzałem popisał się Strzałek. 180 sekund później dobrą piłkę na skrzydło rzucił Piotr Kusiński. I niewiele zabrakło, żeby po podaniu Ceglarza na wślizgu piłkę do siatki wpakował testowany w Motorze Kacper Wełniak, który pojawił się na boisku od razu po przerwie. 10 minut później „Wojskowi” ustalili wynik. Goście mieli rzut wolny, ale szybko stracili piłkę. Wystarczyły dwa podania, a Mattias Johansson nieatakowany przez nikogo przebiegł od środka boiska pod szesnastkę Motoru i uderzył do siatki na 4:0.
Wełniak, który zagrał w barwach przyjezdnych całą drugą odsłonę to napastnik z rocznika 2000, który w swoim CV ma występy w juniorach i rezerwach Legii. Zakładał też koszulkę: Siarki Tarnobrzeg, Wigier Suwałki, a ostatnie 1,5 roku spędził w Podbeskidziu Bielsko-Biała. Co ciekawe, w 24 meczach, w których miał okazję pojawić się na boisku 23 razy wchodził na murawę z ławki rezerwowych. W sumie uzbierał też ledwie około 300 minut. Nie zdobył też ani jednego gola.
Legia Warszawa – Motor Lublin 4:0 (2:0)
Bramki: Nawrocki (20), Rosołek (40), Strzałek (69), Johansson (79).
Legia, I połowa: Hładun – Nawrocki, Augustyniak, Ribeiro, Wszołek, Slisz, Josue, Kapustka, Baku, Rosołek, Pich. II połowa: Miszta – Rose, Charatin, Kisiel, Johansson, Celhaka, Sokołowski, Strzałek, Skibicki (79 Jędrasik), Pich (71 Kamiński), Muci.
Motor, Połowa: Budziłek – Wójcik, Szarek, Zbiciak (32 Najemski), Rudol, Ceglarz, Reiman, Kusiński (32 Złomańczuk), R. Król, Lis, Kahsay. II połowa: Budziłek (68 Budzyński) – M. Król, Najemski, Szarek (63 Zbiciak), Rudol (66 Staszak), Ceglarz (63 Wyjadłowski), Gąsior, Złomańczuk, R. Król (63 Kusiński), Lis (66 Ceglarz), Wełniak.