Marzyli o miejscu w strefie barażowej, ale muszą się zadowolić 11 lokatą w tabeli. Wisła ma za sobą nieudany sezon 2021/2022. W końcu oczekiwania były dużo większe. Teraz w Puławach zanosi się na gorące lato, bo tylko nieliczni zawodnicy mają ważne kontrakty. Priorytetem jest jednak przedłużenie umowy z głównym sponsorem – Grupą Azoty.
Duma Powiśla przerwę w rozgrywkach przezimowała na 11 miejscu w tabeli. Do szóstej Olimpii Elbląg traciła jednak tylko sześć punktów. Kiepska wiosna spowodowała, że podopieczni Mariusza Pawlaka szybko odpadli z walki o baraże. Trzeba było się skupić na walce o ligowy byt. A ten był pewny dopiero po 32. kolejce, kiedy Carlos Daniel i spółka pokonali Hutnika Kraków 4:1.
W dwóch ostatnich występach Wisła pokazała, że w drużynie drzemie spory potencjał, ale przypomniała też kibicom, że olbrzymim problemem jest defensywa i zachowanie koncentracji przez pełne 90 minut. W wyjazdowym starciu z Pogonią Siedlce puławianie od 52 minuty prowadzili 3:0. A mimo to dopisali do swojego konta jeden punkt po remisie 3:3. Na koniec rozbili walczący o trzecie miejsce Motor Lublin 3:0. I zakończyli rozgrywki na 11 pozycji z dorobkiem 44 „oczek”, dziewięć za szóstą Radunią Stężyca.
Trzeba pamiętać, że na jesieni udało się ograć zarówno: Stal Rzeszów, jak i Ruch Chorzów. Dlatego tym bardziej szkoda punktów straconych z zespołami z dołu tabeli. Jeżeli chodzi o ofensywę, to trudno się do czegoś przyczepić. 56 strzelonych goli to piąty wynik w lidze. Zdecydowanie gorzej było jednak w obronie. Bramkarze Dumy Powiśla musieli sięgać do siatki aż 54 razy. W tym przypadku tylko cztery kluby były gorsze od Wisły, w tym trzy ze strefy spadkowej.
Po ostatnim spotkaniu ligowym zawodnicy rozjechali się na urlopy. W tym roku wyjątkowo krótkie, bo w klubie mają się pojawić już 8 czerwca. Nowe rozgrywki mają za to wystartować w połowie lipca. Na razie oficjalnie wiadomo, że kluby z PKO BP Ekstraklasy wrócą do gry o punkty 15 lipca. Można się jednak spodziewać, że drugoligowcy zrobią to niewiele później.
Na co zanosi się w lecie, w kontekście kadry zespołu? Raczej na spore zmiany. Ważne umowy w tym momencie ma tak naprawdę jedynie garstka zawodników, jak: Carlos Daniel, czy zawodnicy, którzy dołączyli do drużyny w zimie: Maciej Kona, Pedro Gaio oraz Stefan Ilić. Przez kolejny sezon będzie również obowiązywał kontrakt trenera Pawlaka.
Do tej pory rozmów z zawodnikami nie było. Obecnie priorytetem jest przedłużenie współpracy z głównym sponsorem klubu – Grupą Azoty. Ta umowa również wygasa wraz z końcem czerwca, a od jej nowych warunków zależy, na co będą mogli sobie pozwolić działacze. – Na razie zawodnicy są na urlopach, a my mamy chwilę, żeby załatwić najistotniejszą sprawę, czyli porozumieć się z naszym sponsorem. Jesteśmy dobrej myśli i być może w przyszłym tygodniu można się spodziewać komunikatu w tej sprawie – mówi Piotr Owczarzak, prezes Wisły.
Na pewno trzeba będzie poszukać nowych młodzieżowców. Status ten stracą: Piotr Owczarzak, Piotr Lisowski i Krystian Bracik. Dwóch ostatnich i tak było jednak tylko wypożyczonych do ekipy z Puław. To samo można powiedzieć o innych, młodych zawodnikach: Kacprze Kondrackim, Janie Flaku, czy Dominiku Banachu. Tylko na pół roku z Wisły Płock wypożyczony był także Bartłomiej Gradecki, który wiosną zaliczył 10 występów w II lidze.