Na papierze wydają się idealnym rywalem na przełamanie. A jak będzie na boisku? Szybko się przekonamy, bo Wisła Puławy już w piątek zmierzy się u siebie z Garbarnią Kraków, która znajduje się tuż nad strefą spadkową i przegrała dwa ostatnie mecze. Początek zawodów na stadionie MOSiR przy ul. Hanke-Bosaka zaplanowano na godz. 17.
Podopieczni Mariusza Pawlaka jeszcze niedawno znajdowali się na podium w II lidze. Niestety, w trzech ostatnich spotkaniach Duma Powiśla dopisała do swojego konta zaledwie „oczko”. Przed tygodniem zremisowała w Warszawie z tamtejszą Polonią 0:0. Bliżej zwycięstwa były jednak „Czarne Koszule”, które wypracowały sobie więcej klarownych okazji na gole.
– Po dwóch porażkach zależało nam na zdobyciu chociaż jednego punktu. Spodziewałem się lepszego meczu, jeżeli chodzi o moją drużynę, ale w końcówce było widać, że koncentrujemy się przede wszystkim na tym, żeby nie stracić bramki – oceniał trener Pawlak.
Jego podopieczni w trzech ostatnich występach tylko dwukrotnie pokonywali bramkarzy rywali. A w trzech poprzednich zaliczyli aż osiem trafień. Ostatnio w dołku jest jednak także drużyna z Krakowa. Garbarnia całkiem nieźle rozpoczęła sezon. Na dzień dobry potrafiła urwać punkt Motorowi Lublin. Podopieczni Macieja Musiała przegrywali 0:1 i 1:2, a i tak wywalczyli „oczko”. Duża w tym zasługa Adama Żaka, który dwa razy świetnie zachował się w polu karnym i zapisał na swoim koncie oba gole. 27-latek trafił jeszcze do siatki w starciu z Pogonią Siedlce, ale od tej pory się zaciął. I czeka już na gola od czterech kolejek.
Ekipa z Krakowa ostatnio radzi sobie gorzej. Najpierw przegrała na wyjeździe ze Zniczem Pruszków, a ostatnio uległa u siebie rezerwom Lecha Poznań 0:1. Dodatkowo z trzech wyjazdów w tym sezonie Garbarnia przywiozła ledwie punkcik po remisie w Olsztynie (2:2). Kto przełamie się w piątek? W Puławach mają nadzieję, że Wisła, chociaż Dawid Retlewski i jego koledzy na swoim stadionie też na razie nie zachwycają. Zagrali już cztery razy przed własną publicznością i mają bilans: dwa zwycięstwa i dwie porażki. Z pełną pulą ze stadionu MOSiR wyjeżdżali piłkarze: GKS Jastrzębie i Zagłębie II.