Atut własnego boiska i rywal ze strefy spadkowej. Wisła rozpocznie wiosnę od meczu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki (niedziela, godz. 17). Jeżeli marzy o grze w barażach to takie spotkania musi wygrywać.
W przerwie zimowej Mariusz Pawlak stracił tak naprawdę jednego podstawowego zawodnika. Kapitan zespołu Mateusz Pielach przeniósł się do czwartoligowej Świdniczanki.
W rubryce przybyli pojawiło się za to sporo ciekawych nazwisk. Maciej Kona grał w Chojniczance, udało się pozyskać wychowanka Partizana Belgrad Stefana Ilica, a lukę w defensywie ma wypełnić Portugalczyk Pedro Gaio. A do tego pojawili się nowi młodzieżowcy: Jan Flak i Damian Bracik. Przynajmniej na papierze Duma Powiśla wydaje się mocniejsza niż jesienią.
Jak w Puławach podchodzą do wiosennej inauguracji? – Pogoń to rywal, który też ma swoje ambicje. Wiemy, że przeciwnik dokonał kilku ciekawych transferów. Dlatego nie będzie łatwo, ale mamy pomysł, jak uporać się z tą drużyną. Znamy ich ze sparingu z Bełchatowem i wiemy, jakie mają mocne i słabe strony. Szczerze mówiąc koncentrujemy się jednak bardziej na sobie i naszej grze – zapewnia trener Mariusz Pawlak.
Szkoleniowiec wyjaśnia, co Wisła musi zrobić, żeby w rewanżach osiągać lepsze wyniki. – Na pewno trzeba więcej punktować u siebie. Na jesieni nie mogliśmy być zadowoleni z postawy przed własną publicznością. Chcemy się jednak poprawić i mam nadzieję, że ludzie, którzy wyjdą na boisko w niedzielę staną na wysokości zadania. Liczymy na pozytywne otwarcie drugiej części rozgrywek – dodaje opiekun Dumy Powiśla.
Wisła w tabeli zajmuje obecnie 10 miejsce, ale biorąc pod uwagę jedynie wyniki w roli gospodarza jest cztery „oczka” niżej. U siebie wygrała zaledwie trzy spotkania. Trzy kolejne zremisowała, a w czterech ponosiła porażki. Co więcej, w pięciu ostatnich meczach w Puławach wywalczyła zaledwie cztery „oczka”.
Problemem podczas zimowych przygotowań były kontuzje. Od początku przygotowań brakowało Ariela Waszczyka, a później uraz stopy wyeliminował także Pedro Gaio. W kilku sparingach nie wystąpił również Carlos Daniel. Portugalczyk zagrał już jednak w próbie generalnej z Bronią Radom i będzie do dyspozycji na niedzielę.
– Niestety, nasze boisko ze sztuczną nawierzchnią pozostawia wiele do życzenia i pewnie sporo problemów zdrowotnych brało się także z warunków, w jakich trenowaliśmy. Na szczęście od jakiegoś czasu ćwiczymy już na naturalnej trawie i mam nadzieję, że dzięki temu kontuzji będzie mniej. Liczymy też, że Pedro wróci do gry w przeciągu najbliższych dwóch tygodni – dodaje szkoleniowiec Wisły.