Wisła musiała się mocno napracować na kolejne trzy punkty, ale piłkarze Mariusza Pawlaka zadanie wykonali. W sobotę pokonali u siebie Radunię Stężyca 1:0 i przy okazji zrewanżowali się rywalom za niedawną porażkę w Pucharze Polski. Trzeba dodać, że to była trzecia wygrana z rzędu Dumy Powiśla, która umocniła się w czubie tabeli
Od początku spotkania było widać, że piłkarzy obu ekip czeka twarda, a momentami ostra walka o punkty. Szybko przed wymarzoną szansą na gola stanęli gospodarze, bo w 19 minucie wywalczyli rzut karny. Piłkę na „wapnie” ustawił oczywiście Krystian Puton, ale tym razem przymierzył w słupek.
Później swoją okazję miała Radunia, a konkretnie Janusz Surdykowski, który z bliska nie potrafił jednak umieścić piłki w siatce. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończył się bezbramkowym remisem szczęście jednak uśmiechnęło się do Wisły. Ednilson w swoim stylu szarżował w polu karnym i mimo asysty dwóch obrońców huknął w góry róg bramki dając swojej drużynie prowadzenie.
Druga odsłona? Puławianie koncentrowali się na obronie korzystnego wyniku, a swoich szans szukali w kontrach. Nie ma jednak co ukrywać, że kilka razy pod bramką Piotra Zielińskiego robiło się naprawdę gorąco. Golkiper wypożyczony z Wisły Płock nie dał się jednak zaskoczyć. Świetnie spisał się chociażby broniąc uderzenie Przemysława Kity. Goście nie mogli znaleźć sposobu na defensywę rywala i w ich szeregach robiło się coraz bardziej nerwowo.
W 83 minucie głowę stracił Dmytro Baszłaj, który bez piłki kopnął jednego z rywali. Na boisku zrobiło się jedno wielkie zamieszanie, były przepychanki i „ciepłe słowa”, ale arbiter zdecydował się pokazać tylko jedną kartkę – wyrzucił z boiska Baszłaja. A to oznaczało, że przyjezdni końcówkę meczu zagrają w dziesiątkę. W tej sytuacji było jasne, że o uratowanie punktu będzie im jeszcze trudniej i rzeczywiście, wynik nie uległ już zmianie.
W najbliższych dniach drużynę Mariusza Pawlaka czekają mecze z: Kotwicą Kołobrzeg (wyjazd, środa, godz. 18) oraz Zagłębiem Ii Lubin (dom, niedziela, godz. 18).
Wisła Puławy – Radunia Stężyca 1:0 (1:0)
Bramka: Ednilson (45).
Wisła: Zieliński – Cheba, Wiech, Majewski, Przywara, Ednilson (90 Paluchowski), Kona, Puton, Kołtański (61 Kaczmarek), Klichowicz (77 Papikjan), Retlewski.
Radunia: Czajkowski – Nowicki (72 Sauczek), Dejewski, Kosznik, Straus, Zynek, Baszłaj, Kaszuba (79 Deja), Łuczak (67 Kita), Stępień (46 Orłowski), Surdykowski.
Żółte kartki: Kona – Stępień, Czajkowski, Kosznik, Kaszuba, Nowicki.
Czerwona kartka: Dmytro Baszłaj (Radunia, 83 min, za uderzenie rywala).
Sędziował: Mateusz Jenda (Warszawa).