Derby dla zespołu ze Świdnika! Piłkarze Dominika Bednarczyka pokonali w środę Chełmiankę 2:1
Już do przerwy Avia była w bardzo dobrej sytuacji. Najpierw w 22 minucie niezawodny Wojciech Białek skorzystał z podania Krystiana Mroczka i po strzale głową otworzył wynik. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę dał o sobie znać Piotr Prędota, który po centrze z rzutu rożnego Białka wygrał pojedynek w powietrzu i także głową trafił na 2:0.
Po zmianie stron bardziej zanosiło się na bramkę gospodarzy, niż zespołu trenera Artura Bożyka. W znakomitej sytuacji znalazł się ponownie Prędota. Doświadczony napastnik przegrał jednak pojedynek z Damianem Drzewieckim. Mijały minuty, a żółto-niebiescy ciągle utrzymywali dwubramkowe prowadzenie. To zmieniło się w samej końcówce. Kapitalny rajd przeprowadził Michał Budzyński. Na koniec wpadł w pole karne i zdołał zmieścić piłkę między słupkami, a bramkarzem rywali.
Na więcej Chełmianki nie było już jednak stać i derby w Świdniku zakończyły się zwycięstwem miejscowych 2:1. Efekt? Biało-zieloni musieli się pogodzić z drugą porażką z rzędu i pierwszą w tym roku na wyjeździe. Avia jest za to w gazie. W sześciu meczach rozegranych w 2018 roku piłkarze trenera Bednarczyka zanotowali pięć zwycięstw i jeden remis.
Avia Świdnik – Chełmianka Chełm 2:1 (2:0)
Bramki: Białek (22), Prędota (39) – Budzyński (86).
Avia: Piotrowski – Lusiusz (57 Jarzynka), Drelich, Kołodziej, Barański, Nowak (57 Maluga), Głaz, Mroczek, Białek (73 Wołos), Szpak (64 Czułowski), Prędota.
Chełmianka: Drzewiecki – Michał Wołos, J. Niewęgłowski, Chodziutko, D. Niewęgłowski (90 Kwiatkowski), Banaszak (81 Kotowicz), Uliczny, Piekarski, Michalak (67 Koszel), Pritulak, Olszak (63 Budzyński).
REMISY ORLĄT I PODLASIA
Orlęta Spomlek pechowo zremisowały u siebie z Wólczanką 1:1. W 57 minucie świetną akcję prawym skrzydłem przeprowadził Cezary Demianiuk, który uciekł obrońcy rywali i dokładnie dośrodkował na głowę Krystiana Putona. Temu ostatniemu nie pozostało nic innego, jak wpakować piłkę do siatki. Biało-zieloni utrzymywali korzystny wynik aż do 90 minuty. Wówczas po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Wołodmir Korolski pokonał bramkarza gospodarzy po strzale głową.
Tylko „oczko” do swojego konta dopisało Podlasie. Bialczanie podzielili się punktami z Sołą Oświęcim. Gospodarze prowadzili od 71 minuty po celnym strzale Kamila Kocoła. Niestety, chwilę później zagranie ręką jednego z miejscowych piłkarzy oznaczało rzut karny dla rywali. Goście wyrównali i nie dali się już pokonać do końca zawodów.
– Chcieliśmy wygrać, ale musimy się zadowolić remisem. Liczyliśmy na więcej, ale dopisujemy to naszego konta kolejny ważny punkt. Szkoda końcówki. Rzut karny dla rywali był problematyczny, bo nasz obrońca dostał piłką z metra. Mam nadzieję, że już w sobotę przełamiemy serię remisów – mówi Tomasz Złomańczuk, trener Podlasia.
Orlęta Radzyń Podlaski – Wólczanka Wólka Pełkińska 1:1 (1:0)
Bramki: Puton (57) – Korolski (90).
Orlęta: Stężała – Ciborowski, Kiczuk, Stolarczyk, Szymala, Demianiuk (58 Kalita), Panufnik, Krawczyk (72 Korolczuk), Puton (86 Kot), Rycaj (76 Kaganek), Stanisławski.
Podlasie Biała Podlaska – Soła Oświęcim 1:1 (0:0)
Bramki: Kocoł (71) – Stankiewicz (77-z karnego).
Podlasie: Gugeszaszwili – Renkowski, Maciak (67 Pajnowski), Łakomy, Konaszewski, Buzun, Leśniak (55 Andrzejuk), Grajek, Kocoł (90 Iwańczuk), Syryjczyk, Wojczuk (90 Kosieradzki).