Punkt na bardzo trudnym terenie wywalczyła w sobotę Chełmianka. I to w starciu z czołowym zespołem grupy czwartej – Starem Starachowice. Biało-zieloni nie do końca byli jednak zadowoleni, bo bramkę na 1:1 stracili dopiero w 89 minucie spotkania.
W pierwszej połowie mecz był wyrównany. W końcówce Jakub Karbownik dostał jednak podanie w pole karne, uciekł swojemu obrońcy i z około 11 metrów posłał piłkę do siatki.
Chełmianka dobrze radziła sobie w defensywie i nie pozwalała rywalom na zbyt wiele z przodu. Problemy pojawiły się po pierwszym kwadransie drugiej odsłony. Najpierw drugie żółtko obejrzał Marcel Złomańczuk, a za chwilę Paweł Ofiara. Efekt? Przyjezdni musieli radzić sobie w dziewiątkę.
Mimo osłabienia utrzymywali korzystny rezultat, a mogli go nawet poprawić. Dobrą okazję po kontrze zmarnował jednak Mateusz Boczuliński. A w samej końcówce punkt gospodarzom uratował Szymon Stanisławski, który po dograniu z prawego skrzydła, z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.
– Chociaż kończyliśmy w dziewięciu, a przeciwnik przez pół godziny grał w przewadze dwóch zawodników, to mamy duży niedosyt. Poza 10 minutami na początku, gdzie Star nas przycisnął przetrzymaliśmy ten moment i mecz się wyrównał. Strzeliliśmy bramkę, nie przypominam sobie, żeby przeciwnik miał klarowną sytuację. Nie robiłem zmian, bo bardzo dobrze funkcjonowaliśmy w niskiej obronie. Mieliśmy nawet sytuację stuprocentową, gdzie mogliśmy mecz zamknąć. Nie udało się, ale chłopaki pokazali charakter i determinację. Szkoda tej bramki straconej w 90 minucie – ocenia Grzegorz Bonin.
Star Starachowice – Chełmianka Chełm 1:1 (0:1)
Bramki: Stanisławski (89) – Karbownik (40).
Chełmianka: Grzywaczewski – Ofiara, Wiatrak, Bednara, Nowak, Złomańczuk, Stępień, Boczuliński, Kobiałka, Karbownik (90 Perdun), Mroczek.
Czerwone kartki: Złomańczuk (Chełmianka 58 min, za drugą żółtą), Ofiara (Chełmianka, 62 min, za drugą żółtą).