Chełmianka dopiero w środę rozpoczyna zimowe przygotowania. Biało-zieloni na pierwszym treningu spotkają się w środę. Trener Tomasz Złomańczuk spodziewa się kilku nowych twarzy.
Od dawna wiadomo, że to właśnie z Chełmianką przygotowania rozpoczną dwaj czołowi snajperzy z Hummel IV ligi, czyli: Łukasz Strug i Jakub Pryliński. Obaj byliby mile widziany także w innych ekipach z grupy czwartej III ligi, ale zdecydowali się jednak na wybór ekipy z Chełma.
Dodatkowo w pierwszych zajęciach w 2022 roku ma uczestniczyć kilku młodzieżowców. W tym gronie powinni być: Kamil Duda, czyli obrońca Górnika Łęczna z rocznika 2004 oraz rok młodszy Oliwier Konojacki, który trenuje w SMS Górnika. Młodych graczy ma być jednak więcej. – Na pewno będziemy się przyglądali kilku chłopakom, w tym z Górnika i Motoru. Sporo będzie jednak zależało od tych klubów, dlatego czekamy na ostateczne decyzje odnośnie zgody na podjęcie z nami treningów – wyjaśnia trener Złomańczuk.
Bartosz Zbiciak, który w ekipie biało-zielonych przebywa na wypożyczeniu właśnie z Motoru może zostać wcześniej ściągnięty do Lublina, ale na razie nie ma tematu jego powrotu i obrońca, który był testowany przez pierwszoligowego Górnika Polkowice również ma pojawić się na pierwszym treningu. Nie będzie za to Dawida Brzozowskiego, który nadal walczy o angaż w GKS Katowice. – Zobaczymy, jak wypadnie Dawid. Do transferu droga jeszcze daleka. Jeżeli jednak będzie miał szansę na awans sportowy i to o dwie klasy rozgrywkowe, to na pewno nikt nie będzie mu robił problemów. W GKS jest sporo piłkarzy na testach, dlatego zobaczymy. Do nas ma wrócić 15 stycznia. Niedługo później powinniśmy już wiedzieć, jaka będzie jego przyszłość – dodaje trener Złomańczuk.
Szkoleniowiec przyznaje, że na razie pewne jest odejście tylko jednego zawodnika – Michała Gustawa, który wraca do POM Iskry Piotrowice. Zawodnik z rocznika 2002 wystąpił na jesieni w zaledwie dwóch spotkaniach. Nie brakuje zainteresowanie najlepszym strzelcem Chełmianki. Ezana Kahsay, bo o nim mowa uzbierał jesienią 11 goli i pojawiły się zapytania odnośnie „Iziego” zarówno z klubów pierwszo i drugoligowych. Nie zanosi się jednak, żeby 27-latek w zimie zmienił pracodawcę.
– Jest spore zainteresowanie tym piłkarzem. I na pewno nikt się nie dziwi. Miał bardzo dobre wejście na poziomie trzeciej ligi. Nie tylko zdobył 11 bramek, ma też na koncie kilka asyst, a do tego dużą łatwość w mijaniu przeciwników. Zwrócił uwagę klubów z wyższych lig, ale ma z nami ważny kontrakt i mam nadzieję, że zostanie – wyjaśnia opiekun biało-zielonych, który przekonuje także, że wcale nie musi się zdecydować na jednego napastnika z dwójki: Strug, Pryliński.
– Kuba może grać także jako skrzydłowy lub dziesiątka, więc niekoniecznie musi to być wybór tylko jednego zawodnika. My chętnie sprawdzimy graczy ofensywnych, a obaj wyróżnili się w tym sezonie i strzelili sporo goli, dlatego uznaliśmy, że warto będzie im się przyjrzeć. Zobaczymy, jak będą funkcjonować u nas w drużynie. Będziemy im się przyglądać, a później porozmawiamy co dalej. Kubę znam długo i mu kibicowałem, miał rożne momenty, ale dojrzał i zupełnie inaczej podchodzi do piłki. Łukasz Strug też był przez nas kilka razy obserwowany. Ma dużą łatwość dochodzenia do sytuacji, a to cecha której ciężko nauczyć. Trzeba jednak pamiętać, że obaj mają umowy w swoich klubach, dlatego jeszcze zobaczymy, co z tego wszystkiego wyjdzie – przekonuje trener Złomańczuk.