W przerwie zimowej Avia chce wzmocnić skład. Trener Łukasz Mierzejewski zapewnia, że z powodu kontuzji kilku graczy priorytetem są przede wszystkim młodzieżowcy. Wiadomo już także, że z żółto-niebieskimi wkrótce pożegna się Kamil Kocoł
Pewniakiem, jeżeli chodzi o młodzież w klubie ze Świdnika jest Dawid Rosiak, który ma za sobą świetną rundę. 20-latek „wygryzł” ze składu Andrzeja Sobieszczyka i mimo świetnej formy nie zanosi się, żeby w zimie zmienił klub. Avia spodziewała się, że zawodnik może dostać oferty z wyższych lig, ale na razie jest cisza.
Pecha mają inni młodzieżowcy. Problemy ze zdrowiem ma Maciej Góralski, a kontuzje leczą: Piotr Ćwik i Patryk Wdowiak. Ten ostatni uszkodził kolano i wygląda na to, że będzie musiał przejść zabieg. Ćwik miał pauzować dwa-trzy miesiące po tym jak zerwał mięsień czworogłowy. Okazuje się jednak, że czeka go jeszcze dłuższa przerwa.
– Niestety, w przypadku Piotrka okazało się, że ta pauza wydłuży się o kilka tygodni, bo potrwa przynajmniej cztery miesiące. Na początku rundy rewanżowej na pewno nie będziemy mogli na niego liczyć. Z tego powodu młodzieżowcy to będzie dla nas zdecydowanie priorytet w zimowym okienku transferowym. Chcielibyśmy znaleźć takich piłkarzy, którzy od razu wejdą do składu i nie będą odstawać od tych starszych zawodników. Mamy kilku kandydatów, sporo osób się do nas zgłasza, a teraz trzeba po prostu wybrać najlepszych, którzy będą też najbardziej pasować do naszego stylu gry – wyjaśnia Łukasz Mierzejewski.
Na razie szkoleniowiec ekipy ze Świdnika zdecydował, że nowego klubu może sobie szukać tylko Kocoł. 28-latek od dawna znajdował się na celowniku Avii i w lecie w końcu trafił do ekipy żółto-niebieskich. Nie przebił się jednak do składu. Zaliczył tylko osiem występów, w tym trzy od pierwszej minuty i nie zdobył ani jednego gola. Wydawało się, że po tym, jak miejsce w bramce stracił Andrzej Sobieszczyk i on poszuka sobie nowego klubu. Nie zanosi się jednak na to, żeby były golkiper Motoru Lublin zmienił pracodawcę w zimie.
– Dawid jako młodzieżowiec wszedł do bramki, ale zdecydowanie się obronił i tego miejsca już nie oddał. Nie mam do niego zastrzeżeń. Można powiedzieć, że mamy dwóch naprawdę dobrych bramkarzy. Andrzej cały czas zachowuje się profesjonalnie i nie mam żadnych sygnałów, że chciałby odejść. Czeka na swoją szansę i wierzę, że jeszcze nam pomoże. Na razie robi to cierpliwością jednak to oczywiste, że każdy chce grać, a nie siedzieć na ławce – wyjaśnia popularny „Mierzej”.
W kontekście Avii mówiło się o zainteresowaniu Leszkiem Jagodzińskim, który rozwiązał umowę z Motorem. „Jagódka” nie podjął jednak rozmów z trzecioligowcem i zdecydował się wrócić w rodzinne strony.