Jak nie z JKS, to z kim? Motor w sobotę o godz. 17 zagra na wyjeździe z ostatnim zespołem w tabeli. Po raz pierwszy po zwolnieniu Marcina Sasala rolę pierwszego trenera będzie pełnił Piotr Zasada, który we wtorek zastąpił dotychczasowego szko-leniowca.
Żółto-biało-niebiescy zremisowali swoje dwa, ostatnie spotkania. Po środowych, zaległych spotkaniach ekipa z Lublina spadła też na czwarte miejsce w tabeli. Po remisie w Białej Podlaskiej na najniższy stopień podium wskoczyła Resovia. Rzeszowianie mają tyle samo punktów co Motor – 43, ale lepszy bilans bezpośrednich spotkań.
Czego w sobotę spodziewa się trener Zasada, w swoim debiucie? – Jako asystent Marcina Sasala już pełniłem rolę pierwszego szkoleniowca, więc to nie będzie dla mnie taki absolutny debiut. Uważam też, że to nie będzie dla nas łatwy mecz, ponieważ z drużynami z dołu tabeli nieco łatwiej gra się na jesieni. A trzeba pamiętać, że na jesieni gra się o punkty, a wiosną o miejsce. Teraz dla niektórych z tych drużyn, to będzie ostatni dzwonek, żeby się włączyć do realnej walki o utrzymanie. Te mecze w drugich połowach okazują się bardzo trudne, bo zespoły rzucają wszystko na jedną szalę – mówi Piotr Zasada.
Dobra wiadomość? Narzekający na zdrowie po ostatnim meczu z Unią Dawid Dzięgielewski powinien być do dyspozycji trenera. Jego uraz nie okazał się zbyt groźny. Nadal do gry niezdolny jest jednak Igor Korczakowski, który zmaga się z urazem kolana. Obecnie przechodzi rehabilitację. Trener Sasal w poprzednich meczach mocno mieszał w składzie. Małą zagadką będzie też jedenastka na sobotę.
– Bardziej lubię słowo ewolucja niż rewolucja. Uważam, że mamy w zespole naprawdę duży potencjał sportowy, ale i zawodników o dużych umiejętnościach indywidualnych. I jesteśmy w stanie w krótkim czasie znajdować receptę na różne sytuacje w trakcie meczu. Wiadomo, że to nie przyjdzie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, bo na wszystko potrzeba czasu. Natomiast pewne rzeczy, które próbowaliśmy wprowadzać jesienią, albo takie, których nie wprowadziliśmy, ale nie potrzeba na nie dużo czasu, na pewno muszą one jak najszybciej znaleźć odzwierciedlenie w tym, co się dzieje z naszą drużyną w trakcie spotkania – dodaje trener Zasada.
JKS na wiosnę rozegrał cztery spotkania. I zdobył w nich dwa punkty. Zespół Szymona Szydełki potrafił zremisować u siebie z Podlasiem i Orlętami Spomlek. Przegrał też z: Resovią, ale po walce tylko 1:2 i na wyjeździe z Podhalem Nowy Targ (0:2).