Kto przegapił sobotni mecz na Arenie Lublin niech żałuje! Tylu goli i sytuacji pewnie długo nie obejrzymy. Szkoda tylko, że Motor zmarnował szansę, żeby zbliżyć się do lidera. Żółto-biało-niebiescy przegrywali z Koroną II Kielce 0:2, prowadzili 4:3, ale rywale uratowali jeden punkt
Spotkanie trzeciej drużyny z liderem lepiej zaczęło się dla drugiej ekip. W ósmej minucie Artur Piróg otworzył wynik po rzucie rożnym. W 16 minucie Adrian Olszewski faulował Mateusza Sowińskiego i sędzia wskazał na „wapno”. Jedenastkę wykorzystał Rodrigo Martinez, który zaliczył też asystę przy pierwszej bramce.
Dwa szybkie ciosy i zespół trenera Hajdy powinien leżeć na deskach. Gospodarze, jak to mają w zwyczaju szybko odrobili jednak straty. W 29 minucie Michał Paluch uderzył tuż przy słupku, a kilka chwil później pierwsze trafienie w nowych barwach zaliczył Piotr Ceglarz i już było 2:2. Trzeba dodać, że bramkową akcję Motor rozpoczął na swojej połowie i że fatalnie ustawiła się defensywa gości.
Wydawało się, że kolejne gole są kwestią czasu. Nikt się jednak nie spodziewał, że Korona II będzie w stanie się pozbierać. A tymczasem w 44 minucie Mateusz Sowiński wykończył akcję ze skrzydła i znowu na prowadzeniu była młodzież z Kielc. Najstarszymi zawodnikami przyjezdnych, którzy wyszli w podstawowym składzie byli: Martinez i Michał Dziubek – obaj z 99 rocznika. To wyszło w kolejnej akcji, bo w doliczonym czasie gry pierwszej odsłony Ceglarz po kolejnym błędzie defensywy znowu doprowadził do wyrównania.
Drugą część spotkania lepiej zaczęli piłkarze z Lublina. W 53 minucie Tomasz Swędrowski wpadł w pole karne i w pojedynkę zakończył akcję dając Motorowi pierwsze prowadzenie. Pewnie spora grupa kibiców, że w tym momencie lider tabeli jednak pęknie i że kolejne bramki dla Motoru będą tylko kwestią czasu. Sytuacje były, ale Michał Paluch i spółka nie potrafili ich już wykorzystać.
To zemściło się w 67 minucie, kiedy Piróg świetnie minął dwóch rywali, wpadł w pole karne i strzelił na 4:4! A po chwili powinno być 4:5. Jakub Górski w sytuacji sam na sam uderzył prosto w Olszewskiego. Końcówka to oblężenie bramki Korony II. Było mnóstwo wrzutek i kilka razy w polu karnym kielczan porządnie się „zakotłowało”. Goście obronili jednak punkt i trzeba przyznać, że na niego zasłużyli. Mecz dostarczył solidnej dawki emocji. Obie drużyny mogły się podobać w ataku, gorzej było jednak z defensywą zarówno jednej, jak i drugiej ekipy.
Motor Lublin – Korona II Kielce 4:4 (3:3)
Bramki: Paluch (29), Ceglarz (33, 45+1), Swędrowski (53) – Piróg (8, 67), Martinez (16-z karnego), Sowiński (44).
Motor: Olszewski – Gruszkowski, Grodzicki, Łukasik, Brzyski, Darmochwał (57 Bonin), Kumoch (90 Rymek), Swędrowski, Ceglarz, Kunca (78 Nowak), Paluch.
Korona II: Osobiński – Bujak, Prętnik, Górski (85 Rogoziński), Dziubek, Martinez, D. Lisowski (46 Petrović), Sewerzyński, Więckowski, Sowiński (83 Chudecki), Piróg (88 P. Lisowski).
Żółte kartki: Kunca – Dziubek, Martinez.
Czerwona kartka: Martinez (Korona II, 87 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Grzegorz Jabłoński (Kraków). Widzów: 2078.