Motor traci już tylko punkt do lidera, ale w sobotę piłkarzy Marcina Sasala czeka trudne zadanie. Lublinianie zmierzą się na wyjeździe z Sołą Oświęcim (godz. 16)
Rywale zajmują obecnie szóste miejsce. O dziwo lepiej radzą sobie jednak na wyjazdach. Wygrali cztery z pięciu spotkań na boiskach przeciwników. Ich dorobek w Oświęcimiu na razie wygląda mizernie. Na cztery próby pełną pulę zgarnęli tylko raz i w sumie uzbierali zaledwie pięć punktów.
– Na pewno cieszymy się, że udało się zbliżyć do lidera. Nie typuję wyników, ale wiedziałem, że kiedyś czołówka musi zgubić punkty. Dobrze zrobiliśmy też, że w Pucharze Polski zagrali juniorzy. Liga jest jednak dla nas najważniejsza – mówi trener Sasal. – Teraz jedziemy na trudny teren, ale na boisku Soły też musimy sobie poradzić – dodaje szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich.
W poprzednim sezonie mecz obu drużyn w Oświęcimiu zakończył się wygraną Motoru 3:1. Długo utrzymywał się jednak remis. Dopiero w samej końcówce pod nieobecność Artura Gieragi dwa rzuty karne wykorzystał Radosław Kursa i goście mogli się cieszyć z kompletu punktów.
Ostatni mecz z MKS Trzebinia jeszcze w pierwszej połowie zakończył Paweł Kaczmarek. Po jednym z dośrodkowań skrzydłowy ekipy z Lublina narzekał na mięsień dwugłowy, ale wygląda na to, że nic wielkiego się nie stało i zawodnik powinien być do dyspozycji w sobotę.
Ciężkie spotkanie ma przed sobą także prowadząca w tabeli Resovia. Już w piątek (godz. 16) rywalem rzeszowian będzie beniaminek z Jaśkowic. Wiślanie przegrali tylko w pierwszej kolejce. W ośmiu kolejnych spotkaniach zanotowali po cztery zwycięstwa i remisy. Jeżeli liderowi powinie się noga, to piłkarze trenera Sasala w sobotę będą mieli szansę wskoczyć na pierwsze miejsce.
DERBY W RADZYNIU
Kibiców z województwa lubelskiego zainteresują jeszcze dwa inne mecze. W Radzyniu Podlaskim o przerwanie serii sześciu meczów bez wygranej powalczą Orlęta. Ich rywal, czyli Avia Świdnik przed tygodniem zgarnęła wreszcie pierwszy komplet w sezonie i chciałaby pójść za ciosem. – Mamy przed sobą ciężkie mecze, ale jesteśmy na nie gotowi – przekonuje Tadeusz Łapa, opiekun żółto-niebieskich. Ostatnia z naszych ekip – Podlasie w niedzielę zagra w Sandomierzu z tamtejszą Wisłą. Beniaminek gra w kratkę, bo przed tygodniem wygrał w Nowym Targu, a wcześniej wysoko przegrał z KSZO.