Nie takiego początku rozgrywek spodziewali się piłkarze i kibice ze Świdnika. Po dwóch meczach żółto-niebiescy mają na koncie tylko punkt.
We wtorek Avia miała sporo sytuacji, ale mimo to przegrała w Jarosławiu aż 0:3. W sobotę o godz. 17 podopieczni Jacka Ziarkowskiego podejmują obecnie najgorszy zespół grupy czwartej – Spartakusa Daleszyce. Wiadomo, że łatwych rywali już nie ma, ale Adam Nowak i jego koledzy muszą zgarnąć pełną pulę, jeżeli chcą walczyć w lidze o coś więcej niż utrzymanie.
Podlasie Biała Podlaska
Ten, kto układał terminarz nowego sezonu nie miał litości dla piłkarzy Podlasia. Bialczanie nie dość, że dwa pierwsze mecze rozegrali na wyjazdach, to dodatkowo musieli zmierzyć się z Resovią i Motorem. – Nie wiem, dlaczego zaczynaliśmy od dwóch spotkań na boiskach rywali, ale nie ma to dla nas znaczenia. Cieszymy się, że w drugiej rundzie będziemy mieli dwa mecze z rzędu u siebie – wyjaśnia Miłosz Storto. O ile trener zespołu nie mógł być zadowolony z porażki w Rzeszowie 0:4, to w środę jego podopieczni zostawili sporo zdrowia na murawie i przegrali w Lublinie „tylko” 1:2. – Chociaż kończyliśmy mecz z pustymi rękami, to walczyliśmy od pierwszej do ostatniej minuty. Jestem dumny z chłopaków. Teraz musimy wyciągnąć wnioski, grać z takim samym zaangażowaniem i zdobyć punkty w starciu z Karpatami Krosno – dodaje trener Storto. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 17.
Orlęta Radzyń Podlaski
Kibice Orląt zdawali sobie sprawy, że w ostatnich latach początki nowych sezonów nie zawsze były dla biało-zielonych udane. Tym razem jest odwrotnie. Drużyna Damiana Panka odniosła dwa pewne zwycięstwa i po dwóch kolejkach lideruje tabeli z dorobkiem sześciu punktów oraz ośmiu strzelonych goli. Czy zespół z Radzynia Podlaskiego będzie w stanie wskoczyć do czołówki? – Nie chcę o tym nawet myśleć. W ogóle nie zastanawiamy się nad tym, co będzie później. Fajne wystartowaliśmy, chwała chłopakom, ale przed nami mnóstwo spotkań. Koncentrujemy się na najbliższym rywalu i w ogóle nie podniecamy się dwoma meczami, które już za nami – przekonuje trener Panek. W sobotę o godz. 11 Orlęta podejmują MKS Trzebinia, który do tej pory nie zdobył ani jednego „oczka”. Najpierw przegrał z Chełmianką 0:2, a ostatnio z Wólczanką Wólka Pełkińska 1:3.