Wygrana w pierwszej kolejce nie była przypadkiem. W ramach drugiej serii gier kolejny komplet punktów dopisali do swojego konta piłkarze Orląt Radzyń Podlaski.
Drużyna Damiana Panka tym razem pokonała w Daleszycach Spartakusa 3:0. Decydujące dla losów spotkania okazały się ostatnie fragmenty pierwszej połowy. Najpierw w 44 minucie Paweł Ciborowski nie zmarnował prezentu od jednego z obrońców rywali.
Dosłownie kilkadziesiąt sekund później Rafał Borysiuk przymierzył do siatki mimo ostrego kąta i biało-zieloni schodzili na przerwę z solidną zaliczką. W drugiej odsłonie wykazał się Krzysztof Stężała, który wygrał pojedynek z napastnikiem rywali. Później bliżej kolejnych goli, niż gospodarze kontaktowego byli już gracze z Radzynia Podlaskiego. W 80 minucie Krystian Puton świetnym lobem zamknął zawody.
– Cieszymy się ze zwycięstwa tym bardziej, że to był zupełnie inny mecz niż ten w pierwszej kolejce. Pierwsze pół godziny to była przede wszystkim walka i bardzo mało gry w piłkę – mówi trener Damian Panek. – Spodziewaliśmy się, że tak może wyglądać to spotkanie. Potrafiliśmy się przestawić i pokonać trudnego rywala. Takie mecze też trzeba wygrywać. Dobrze zaczęliśmy sezon, ale podchodzimy do tego spokojnie. To dopiero dwie kolejki, jeszcze dużo gry przed nami – dodaje szkoleniowiec biało-zielonych.
W zespole Orląt zadebiutował urodzony w 2002 roku Arkadiusz Korolczuk, który pojawił się na boisku na kilka ostatnich minut. – Szczerze mówiąc miałem plan, żeby Arek zagrał nawet dłużej, około 20-25 minut. Wyszło jednak inaczej. Mimo wszystko debiut zaledwie 15-latka, to duża sprawa dla naszego klubu. Ciągle robi postępy, ale nie oszukujmy się. Jest jeszcze bardzo młody i dużo pracy ciągle przed nim – wyjaśnia trener Panek.
Spartakus Daleszyce – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 0:3 (0:2)
Bramki: Ciborowski (44), Borysiuk (45), Puton (80).
Orlęta: Stężała – Kiczuk, Zarzecki, Stolarczyk, Szymala, Kot (88 Korolczuk), Ciborowski (90 B. Madejski), Borysiuk (68 Wiejak), Puton (82 Rycaj), Zmorzyński, Myśliwiecki (78 Kalita).