Avia w przerwie zimowej chciałby dokonać trzech-czterech transferów. Niewykluczone, że w Świdniku wylądują: Damian Szpak i Piotr Prędota. Obaj w ostatnich latach zdobywali w III lidze sporo goli
Nowy trener żółto-niebieskich na wiosnę nie będzie mógł już liczyć na: Piotra Piekarskiego, Mateusza Olszaka (obaj przenieśli się do Chełmianki) oraz Łukasza Młynarskiego, który najprawdopodobniej wróci do Danii. Atak może wzmocnić Szpak, który w sezonie 2015/2016 zdobył dla Orląt Radzyń Podlaski 26 goli w 30 meczach. Później zaliczył nieudane przygody z Motorem i Radomiakiem. Teraz wraca do gry po kontuzji. W obecnych rozgrywkach ani razu nie pojawiał się na boisku.
– Damian trenuje z nami i chciałbym, żeby na wiosnę został w Avii. Nie ma co ukrywać, że to zawodnik z papierami na grę w wyższej lidze niż trzecia. Kontuzje trochę pokrzyżowały mu jednak plany. Myślę, że Świdnik to dobre miejsce, żeby się odbudować przynajmniej przez pół roku. Później możemy usiąść do rozmów, czy będzie chciał walczyć z nami o coś więcej, bo takie zadanie postawiono przede mną w klubie, czy jednak poszukać innego zespołu – wyjaśnia opiekun żółto-niebieskich. Dodaje też, że 24-latek dobrze prezentuje się na treningach. – Jestem mile zaskoczony. Nie tylko, jeżeli chodzi o jego postawę podczas zajęć, ale i podejście i samo przygotowanie. Mimo kontuzji widać, że nie siedział bezczynnie – przekonuje trener Bednarczyk.
Po niemal pięciu latach ze Stalą Rzeszów rozstał się Piotr Prędota. W poprzednim sezonie „Pietka” zapisał na swoim koncie 12 bramek w 33 meczach. Runda jesienna obecnych rozgrywek nie była już tak udana, bo 35-latek w 15 występach pokonywał bramkarzy rywali tylko dwa razy. – Jeszcze zobaczymy, gdzie wyląduje na wiosnę. Na pewno chciałbym znaleźć klub bliżej Lublina – mówi Prędota. Obecnie trwają rozmowy w sprawie jego przenosin do klubu ze Świdnika.
Ilu zawodników może dołączyć do Avii w przerwie zimowej? – Nie ukrywam, że chciałbym opierać zespół na chłopakach z Lubelszczyzny. Wystarczy, że trener jest z zewnątrz – śmieje się trener Bednarczyk. I dodaje, że chciałby w przerwie zimowej dokonać kilku transferów. – Rozmawialiśmy z prezesem na temat czterech wzmocnień, ale jeżeli dokonamy trzech solidnych ruchów, to myślę, że również sobie poradzimy. Przyglądałem się zawodnikom przez tydzień zajęć, w sobotę mieliśmy też gierkę wewnętrzną i jestem dobrej myśli. Liczę, że nasza kadra będzie liczyła 20 zawodników plus dwóch bramkarzy – wyjaśnia szkoleniowiec Avii.
Sprawdzany w Świdniku jest również Jarosław Milcz z Lublinianki, który dwa razy był już piłkarzem żółto-niebieskich, a także młodzieżowiec spoza województwa lubelskiego. Szansę na załapanie się do kadry pierwszego zespołu mogą dostać także gracze rezerw. Obecnie z trzecioligowcem ćwiczą chociażby: Daniel Wójcik, Kamil Starok, czy Szymon Kobiałka.