Lewart prowadził w dwóch ostatnich występach, ale nie wywalczył w nich ani jednego punktu. W sobotę na boisku w Białej Podlaskiej podopieczni Tomasza Bednaruka znowu jako pierwsi strzelili gola. I tym razem nie dali sobie odebrać wygranej, bo pokonali Podlasie 1:0.
Od pierwszego gwizdka bardziej aktywnym zespołem byli gospodarze. Biało-zieloni potrafili przedrzeć się pod bramkę rywali, ale brakowało im ostatniego podania, albo w ogóle pomysłu jak zakończyć akcję. Dlatego po 45 minutach było 0:0.
Pierwszy kwadrans po zmianie stron też na tablicy wyników widniały dwa zera. Niedługo później bramka wreszcie padła, ale dla… przyjezdnych. I był to gol z niczego. Faul na wysokości pola karnego gości zakończył się rzutem wolnym dla Lewartu. Takie sobie wybicie przeszło jednak przez kilku zawodników, a piłkę już na połowie rywali przejął Łukasz Najda. Szybko zagrał do Konrada Nowaka, a ten świetnie górą posłał futbolówkę do wbiegającego w szesnastkę Podlasia Krystiana Żeliski. Napastnik ekipy z Lubartowa skorzystał na tym, że niepotrzebnie z bramki wyszedł Wiktor Krasowski i ładnym lobem zaliczył swoje 11 trafienie w obecnych rozgrywkach.
W 70 minucie niewiele zabrakło, a do wyrównania doprowadziłby Mariusz Chmielewski. Po wyrzucie z autu napastnik gospodarzy odwrócił się z obrońcą na plecach i uderzył z narożnika pola karnego, ale tuż obok słupka. Niedługo później po krótkim rogu przymierzył Olaf Martynek. Zamiast wyrównania wywalczył tylko rzut rożny.
W 84 minucie dobrą piłkę z linii obrony dostał Chmielewski. Zdecydował się na strzał z powietrza jednak nie trafił w bramkę. Kilkadziesiąt sekund później „Mario” dobrze odegrał do Martynka, ale ten uderzył obok słupka. Podlasie cały czas naciskało i naciskało jednak wyniku już nie zmieniło. W efekcie, po dwóch porażkach z rzędu z trzech punktów cieszyli się podopieczni Tomasza Bednaruka.
A sobotnia wygrana spowodowała, że beniaminek znajduje się obecnie na 14 miejscu w tabeli, „oczko” przed Podlasiem. Obie ekipy chwilowo znajdują się nad kreską. Już w środę kolejne mecze. Lewart zmierzy się z KSZO, a biało-zieloni zagrają w Tarnobrzegu z Siarką.
– Pod koniec meczu przeciwnik oddał kilka groźnych strzałów z dystansu i na pewno było nerwowo. Dowieźliśmy jednak wynik do końca i bardzo się cieszymy z tej wygranej. Było przede wszystkim sporo szarpanej gry i twardych pojedynków, a trochę mało gry w piłkę. Oba zespoły były jednak mocno zdeterminowane. Chcieliśmy osiągnąć dobry wynik i to się udało. Duże słowa uznania dla drużyny, bo włożyliśmy w to spotkanie mnóstwo wysiłku, determinacji i zaangażowania. To przyniosło skutek – mówi opiekun zespołu z Lubartowa.
Podlasie Biała Podlaska – Lewart Lubartów 0:1 (0:0)
Bramka: Żelisko (62).
Podlasie: Krasowski – Dmitruk, Archipow, Nieścieruk, Salak, Wojczuk, Kobza, Mierzwiński (67 Łęcki), Andrzejuk, Zabielski (72 Martynek), Golba (67 Chmielewski).
Lewart: Wójcicki – Michałów, Ponurek, Niewęgłowski, Świech, Dearman (88 Pożak), Szczotka, Maksymiuk, Najda (81 Niewiński), Nowak (77 Buczek), Żelisko (88 Fularski).
Żółte kartki: Andrzejuk – Pożak, Najda, Dearman.
Sędziował: Michał Wasil (Lublin).