Piłkarze Artura Renkowskiego w tym tygodniu wrócili do treningów. Z zespołem ćwiczy w sumie czterech nowych zawodników. Kilku brakuje, w tym Dmytro Avdieieva, który przebywa na testach w pierwszoligowym GKS Tychy.
Obrońca z Ukrainy bardzo szybko pokonuje kolejne szczeble rozgrywek w Polsce. W lecie 2023 roku zamienił czwartoligową Tomasovię Tomaszów Lubelski na trzecioligowe Podlasie.
Po półrocznym pobycie w Białej Podlaskiej ma szansę na angaż w pierwszoligowym GKS Tychy. Niespełna 22-letni piłkarz w przeszłości występował w grupach młodzieżowych Szachtara Donieck. W 2022 pojawił się w Polsce, kiedy trafił właśnie do Tomasovii. Ciut później do kolegów mają też dołączyć: Dominik Sikora, Adrian Wnuk, Jan Kozłowski oraz Kuba Kobyliński.
Trener Renkowski na pierwszych zajęciach miał do dyspozycji 26 zawodników. Nowe twarze to: Ezana Kahsay (Mazovia Mińsk Mazowiecki, a w przeszłości: Victoria Żmudź, Chełmianka i Motor Lublin) oraz Sebastian Krawczyk (ostatnio bez klubu, wcześniej Pogoń Siedlce). Jak szkoleniowiec biało-zielonych ocenia nowych piłkarzy?
– Ezanę ściągamy konkretnie na pozycję napastnika. To piłkarz, który potrafi grać tyłem do bramki, zdobywa przestrzeń, dobrze zachowuje się w polu karnym. Jest też obecny w szesnastce, a tego nam brakowało, zawodnika, który wypełnia pole karne. W obronie też ma dużą intensywność, znamy go z naszej trzeciej ligi, ale i z Motoru. Od razu widać że nie unika pracy w obronie, to podstawa w naszej drużynie. Jak ofensywni piłkarze nie zdobywają goli, to robią swoje z tyłu. Ezana na pewno to potrafi – wyjaśnia Artur Renkowski.
Krawczyk przez cztery lata nie mógł grać w piłkę, z powodu zawieszenia, za udział w aferze dopingowej. – Odkąd Sebastian dostał pozwolenie na uczestniczenie w treningach, to z nami ćwiczył. Nie jest przypadkiem, że grał na szczeblu centralnym. Widać, że to piłkarz z potencjałem. Wiadomo, że miał długą przerwę, ale fizycznie nie ma żadnego problemu. Posiada profil obrońcu, który do nas pasuje: odpowiednią agresję, fizykę czy możliwość gry w pressingu. W posiadaniu piłki też wygląda dobrze, myślę, że będzie rywalizował o pierwszy skład – wyjaśnia opiekun Podlasia, który przygląda się także dwóm testowanym piłkarzom.
– To środkowi obrońcy, jeden z naszego regionu, jeden z łódzkiego. Nie przewidujemy kolejnych transferów, chyba, że Dmytro wywalczy angaż w większym klubie. Wtedy poszukamy sprowadzimy młodzieżowca na jego miejsce. Damian Lepiarz i Jarosław Kosieradzki grali mało, więc traktujemy ich jak transfery do ofensywy. Myślę, że mamy pełną kadrę, teraz skupiamy się na pracy – zapewnia trener Renkowski.
A czy jest coś, nad czym szczególnie jego drużyna będzie pracowała w zimie? – Na pewno nad grą w ofensywie i zabezpieczeniem ataku. Zmienimy trochę ustawienie, chcemy dobrać takie, pod atuty naszych zawodników. Zmiany muszą być, bo chcemy grać lepiej w ataku, także pod presją i kiedy przeciwnik się cofnie – tłumaczy szkoleniowiec zespołu z Białej Podlaskiej.
Pierwszy mecz kontrolny Podlasie rozegra 20 stycznia z rezerwami Jagielloni Białystok.