W ostatnim meczu sezonu Podlasie przegrało w Puławach z Wisłą 0:1. Efekt? Bialczanie na boisku spadli do IV ligi. Jeszcze nie rezygnują jednak z walki o utrzymanie. Chodzi o sprawę z walkowerem za mecz z Sołą Oświęcim
Drużyna Przemysława Sałańskiego ciągle liczy na pozytywne rozwiązanie sprawy walkowera za mecz z Sołą Oświęcim, który został rozegrany w rundzie jesiennej. Przypomnijmy, że trener rywali Łukasz Surma nie miał licencji na prowadzenie drużyny na poziomie III ligi. Według regulaminu dwa pierwsze takie spotkania powinny zakończyć się karami finansowymi. A trzeci walkowerem. Ten trzeci mecz wypadł właśnie przeciwko ekipie z Białej Podlaskiej.
Sprawa ciągnie się już jednak kilka miesięcy. Podlasie zwróciło się do PZPN, ale ten odesłał biało-zielonych do Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, który prowadził rozgrywki grupy czwartej.
– Sytuacja trochę się zmieniła, bo najpierw otrzymaliśmy informację, że trener Surma miał odpowiednie papiery. W piątek, jeszcze przed spotkaniem w Puławach dostaliśmy jednak pismo, że pierwszy szkoleniowiec Soły nie miał odpowiedniej licencji, ale posiadał ją szkoleniowiec bramkarzy – wyjaśnia Przemysław Sałański, opiekun Podlasia.
Co to w takim razie oznacza? – Według nas sprawa jest jasna i oczywista, a spotkanie powinno zostać zweryfikowane jako walkower na naszą korzyść. Mamy zdjęcie protokołu z tamtego meczu, na którym wszystko wyraźnie widać i uważamy, że racja jest po naszej stronie – tłumaczy szkoleniowiec biało-zielonych.
Podlasie w poniedziałek miało wysłać kolejne pismo, tym razem do PZPN i liczy, że sprawa zakończy się pozytywnie. Walkower w ostatecznej tabeli grupy czwartej zmieniłby jedną rzecz. Bialczanie uratowaliby się przed spadkiem kosztem ekipy z Oświęcimia. – Przegraliśmy ten decydujący mecz z Wisłą Puławy. Rywal był bardzo zdeterminowany i chciał pozytywnie zakończyć sezon. W ogóle okazji bramkowych nie było za dużo. Gospodarze jedną wykorzystali i zdobyli trzy punkty. My musieliśmy się pogodzić z porażką, ale domagamy się swego. To nie jest żadna akcja ratunkowa. Takie są przepisy i walkower za spotkanie z Sołą po prostu się nam należy. W najbliższych dniach okaże się jednak, kto jest mocniejszy, a kto słabszy – dodaje trener Sałański.
Na rozstrzygnięcia w III lidze czeka kilku czwartoligowców. Jeżeli Jakub Syryjczyk i jego koledzy spadną, to klasę rozgrywkową niżej opuści jeden dodatkowy zespół. A to może spowodować kolejne zmiany w ilości spadkowiczów w klasach okręgowych.