W weekend liga, w środę Puchar Polski, a za parę dni kolejne mecze o punkty. Kilka klubów ma przed sobą bardzo pracowity tydzień. Dzisiaj na boiska wybiegną ekipy z okręgu lubelskiego i chełmskiego, żeby powalczyć o awans do kolejnej rundy pucharowych rozgrywek.
Do gry przystąpią już nasi trzecioligowcy: Avia Świdnik, Lublinianka i Chełmianka. Najtrudniejsze zadanie czeka chyba ostatnią z drużyn. W końcu drużyna Tomasza Złomańczuka zagra na wyjeździe ze Startem Krasnystaw, czyli liderem grupy drugiej w Hummel IV lidze.
Problemów z awansem nie powinni mieć za to żółto-niebiescy. Avia jedzie do Pliszczyna na spotkanie z przedstawicielem klasy B – Czarnymi. Z kolei podopieczni Roberta Chmury zagrają z Perłą Borzechów, która w poprzedniej rundzie wyeliminowała rezerwy Motoru Lublin.
Dla ekipy z Krasnegostawu środowe spotkanie z zespołem z III ligi będzie poważnym egzaminem. Szkoda tylko, że trzeba do niego podejść akurat w tym momencie.
– Niestety, wyszło tak, że w sześć dni zagramy aż trzy mecze. Ostatnio w lidze występowaliśmy w niedzielę i mieliśmy bardzo trudne spotkanie ze Stalą Kraśnik. W środę czeka na nas Chełmianka, a już w sobotę Sparta Rejowiec Fabryczny. Nie będzie łatwo. Tak naprawdę w tym tygodniu musieliśmy rezygnować z normalnych treningów, bo zagęszczenie meczów jest naprawdę duże. Szkoda, że tak się złożyło, ale nic już na to nie poradzimy. Chcemy się mimo wszystko pokazać, z jak najlepszej strony i powalczyć. Wystawimy najlepszy skład, na jaki nas stać, może z drobnymi korektami – wyjaśnia Marek Kwiecień, trener Startu.
Ciekawie powinno być też w Poniatowej, gdzie powalczą: tamtejsza Stal i Lewart Lubartów, które 1 lub 2 października zmierzą się też w walce o ligowe punkty.
– Dziwnie to wszystko się ułożyło, że w ciągu 1,5 tygodnia zagramy ze Stalą dwa razy. I w obu przypadkach na wyjeździe. Najprawdopodobniej zrobimy podobnie, jak w poprzedniej rundzie, czyli już w przerwie dokonam sześciu, albo i siedmiu zmian. Zobaczymy, jak mecz będzie się układał, ale nie ukrywamy, że liga jednak jest dla nas ważniejsza. Chcemy znaleźć się w piątce, dlatego koncentrujemy się na meczach o punkty. Tym bardziej, że już w sobotę gramy z Powiślakiem Końskowola, więc innym kandydatem do grupy mistrzowskiej. Wygrana w weekend dałaby nam już pięć „oczek” przewagi nad tym rywalem – mówi Grzegorz Białek, opiekun Lewartu.
W okręgu lubelskim do ćwierćfinału awansowała już Świdniczanka, która w czwartej rundzie trafiła wolny los. Faworytami do awansu w środę bedą na pewno: Granit Bychawa, Stal Kraśnik, czy Górnik II Łęczna.
W okręgu chełmskim stawką środowych spotkań będzie miejsce w półfinale. Z czwartoligowców w grze są jeszcze: Sparta i Bug Hanna. Drużyna Bartosza Bodysa w Dorohusku zagra z tamtejszą Granicą. A beniaminek zmierzy się na wyjeździe z Kłosem Gmina Chełm. I to będzie okazja, żeby strzelić w końcu pierwszego gola w tym sezonie. W lidze drużynie zupełnie się nie wiedzie. Po sześciu kolejkach nie ma na koncie nawet „oczka”, a do tego bilans bramkowy 0-27.
ŚRODOWE MECZE PUCHARU POLSKI
IV runda w okręgu lubelskim: Czarni Pliszczyn – Avia Świdnik (16) * Błękit Cyców – Granit Bychawa (16) * Sygnał Lublin – Stal Kraśnik (16) * Tur Milejów – Górnik II Łęczna (16) * Perła Borzechów – Lublinianka Lublin (16) * Stal Poniatowa – Lewart Lubartów (16) * Ludwiniak Ludwin – Unia Bełżyce (16.30).
Ćwierćfinały w okręgu chełmskim: Granica Dorohusk – Sparta Rejowiec Fabryczny (15.30) * Start Krasnystaw – Chełmianka Chełm (15.30) * Kłos Gmina Chełm – Bug Hanna (15.30) * Vitrum Wola Uhruska – Victoria Żmudź (16).