Wisła w lecie pozyskała już pięciu zawodników. Puławianie rozglądają się jeszcze za piłkarzem, który wzmocni defensywę
Od dawna plotkowano, że w Dumie Powiśla może wylądować Dawid Sołdecki. 32-letni zawodnik w sezonie 2018/2019 rozegrał siedem meczów w ekstraklasie. W sumie na najwyższym szczeblu były zawodnik: Górnika Łęczna, Jagielloni Białystok, czy Termaliki wystąpił w 102 spotkaniach. Od 2016 roku „Sołdek” zakłada koszulkę Arki Gdynia, ale ostatni raz na boisku zameldował się w lutym.
– Rzeczywiście, był taki temat i wydawało się, że jesteśmy nawet blisko podpisania kontraktu. Ostatecznie klub i zawodnik nie doszli jednak do porozumienia. Wiadomo, że sprowadzenie kogoś z ekstraklasy to trudna operacja do przeprowadzenia. Dawidowi podobała się nasza wizja rozwoju zespołu, ale pewne rzeczy okazały się niemożliwe do przeskoczenia – mówi Marcin Popławski, drugi trener Wisły.
I wyjaśnia, jak wygląda sytuacja kadrowa zespołu. – Po zakończeniu poprzednich rozgrywek wiedzieliśmy, gdzie mamy braki i jakich zawodników musimy pozyskać. Udało nam się sprowadzić kilku ciekawych chłopaków i jeżeli ktoś miałby się jeszcze trafić to mile widziany jest zwłaszcza środkowy obrońca. Można jednak powiedzieć, że jesteśmy zabezpieczeni na tej pozycji. Jest Rafał Kiczuk, a także młody Mateusz Szyszkowski z Legii Warszawa, a może tam również zagrać Przemek Skałecki – mówi popularny „Papaj”.
W sobotę puławianie rozegrają trzeci mecz kontrolny podczas letnich przygotowań. Tym razem ich rywalem będzie beniaminek – Hetman Zamość. Zawody odbędą się w Puławach na głównej płycie stadionu MOSiR o godz. 12. W sparingu nie weźmie jeszcze udziału Szymon Stanisławski, który na razie ćwiczy indywidualnie. Do treningów z resztą zespołu ma wrócić w poniedziałek. W drużynie nie ma też żadnych innych, poważnych kontuzji. – Wiadomo, że w okresie przygotowawczym zdarzają się urazy. Na szczęście do tej pory to były jedynie drobne sprawy i chłopaki wypadali góra na kilka dni. Mamy nadzieję, że tak już zostanie – dodaje trener Popławski.
MAKS WRACA DO ZDROWIA
Jedynym zawodnikiem, który jest wyłączony z gry na dłużej jest w Wiśle Arkadiusz Maksymiuk. „Maks” jeszcze w trakcie poprzedniego sezonu doznał poważnej kontuzji – złamania nogi. 27-letni pomocnik czuje się jednak coraz lepiej i niewykluczone, że jeszcze przy okazji rundy jesiennej wróci na boisko. – Arek przechodzi rehabilitację i na razie jego sytuacja wygląda obiecująco. Można powiedzieć, że jest szansa, że jeszcze w tym roku będzie mógł pomóc nam w walce o ligowe punkty – potwierdza Marcin Popławski, drugi trener Dumy Powiśla.