W środę poznaliśmy następcę Artura Bożyka. Nowym trenerem Chełmianki został Tomasz Złomańczuk
Bożyk pracował w Chełmie od kwietnia 2012 roku. Jak wyliczył portal biało-zielonych poprowadził drużynę w 256 meczach ligowych (34 na szczeblu IV ligi i w 222 w III lidze), a do tego w 37 spotkaniach Pucharu Polski. W tym roku, w 39 meczach III ligi udało się jednak wygrać tylko pięć razy. Dodatkowo drużyna zanotowała 12 remisów i 22 porażki.
– Na pewno to była dla nas bardzo trudna decyzja – mówi Grzegorz Gardziński, prezes trzecioligowca. – Jesteśmy, jak jedna wielka rodzina, a dodatkowo bardzo dużo zawdzięczamy trenerowi Bożykowi. To razem z nim osiągaliśmy największe sukcesy w historii. Wiadomo, że zespół został mocno osłabiony, ale cały czas obserwowaliśmy spadek wyników i jakości gry. Myślę, że po tych ponad siedmiu latach coś się po prostu wypaliło – dodaje szef Chełmianki.
Kibice żałują, że do zmiany doszło jeszcze przed meczem 1/16 finału Totolotek Pucharu Polski, w którym Michał Wołos i jego koledzy zmierzą się z obrońcą trofeum – Lechią Gdańsk. – Najlepszym rozwiązaniem byłoby rozstanie dopiero po rundzie. Niestety, mamy jeszcze przed sobą pięć meczów ligowych z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie. Liczymy, że uda nam się poprawić nasz dorobek. Pewnie gdybyśmy nie wracali z Ostrowca Świętokrzyskiego bez punktów, to do tej zmiany raczej by nie doszło. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nowego trenera także czeka trudne zadanie, ale trzeba było coś zmienić – wyjaśnia Grzegorz Gardziński.
Złomańczuk był trenerem Motoru, gdzie pracował zarówno z seniorami, jak i drużynie występującej w Centralnej Lidze Juniorów. Prowadził także innego trzecioligowca z naszego regionu – Podlasia Biała Podlaska. W Chełmie będzie miał za zadanie nie tylko utrzymanie III ligi, ale i wprowadzanie do kadry najzdolniejszych, młodych piłkarzy z Chełma.
– Nie szukaliśmy trenera „strażaka” na kilka miesięcy, ale takiego szkoleniowca, który zwiąże się z klubem na dłużej – mówi prezes Chełmianki. Zapowiada też, że w zimie trzeba będzie wzmocnić drużynę i to porządnie. – Nie ma co ukrywać, że potrzebujemy przynajmniej czterech zawodników do podstawowego składu. A w zależności od tego, kto odejdzie może się u nas pojawić nawet sześciu nowych graczy – dodaje.
Złomańczuk w środę poprowadził już pierwszy trening biało-zielonych. A już w sobotę czeka go debiut na ławce. O godz. 15 jego nowi podopieczni zagrają u siebie z Wisłą Sandomierz. To będzie spotkanie z gatunku o sześć punktów, bo rywale wyprzedzają obecnie Chełmiankę o sześć „oczek”.