Początek nowego sezonu nadal nie układa się po myśli zespołu ze Świdnika. Avia w sobotę tylko zremisowała u siebie ze Spartakusem Daleszyce 1:1
Wydawało się, że żółto-niebiescy nie będą mieli problemów z rywalem. Szybko Wojciech Białek przymierzył w poprzeczkę, a w 20 minucie zawodnik gości Robert Sitarz wyleciał z boiska za kopnięcie Adama Nowaka. Mimo gry w przewadze drużyna Jacka Ziarkowskiego nie potrafiła jednak tego wykorzystać.
Tuż po zmianie stron Radosław Szmalec dośrodkowywał, ale piłka niesiona mocnym wiatrem zaskoczyła Adriana Wójcickiego i wylądowała w siatce. Avia rzuciła się do ataku i wreszcie w 66 minucie udało się wyrównać. Białek z rzutu wolnego znowu trafił w poprzeczkę, ale w odpowiednim miejscu znalazł się Mateusz Olszak i to on z bliska posłał futbolówkę do siatki. Niedługo później poprzeczka zatrzęsła się po drugiej stronie boiska. Znowu po rzucie wolnym, wykonywanym przez Macieja Załęckiego.
W samej końcówce faulowanemu przez rywala Wójcickiemu puściły nerwy, za co golkiper obejrzał czerwień. Damian Gil także wyleciał z boiska. Efekt? Spartakus kończył mecz w dziewiątkę, a między słupkami bramki świdniczan stanął... Sebastian Orzędowski. Wynik nie uległ już jednak zmianie i trener Ziarkowski znowu nie mógł być zadowolony z postawy swojego zespołu.
Avia Świdnik – Spartakus Daleszyce 1:1 (0:0)
Bramki: Olszak (66) – Szmalec (47).
Avia: Wójcicki – Wrzesiński (72 Młynarski), Jarzynka, Kołodziej (28 Szymala), Barański, Mroczek (62 Wołos), Orzędowski, Piekarski, Nowak (82 Maluga), Białek (74 Czułowski), Olszak.
Żółte kartki: Szymala, Piekarski, Białek (Avia).
Czerwone kartki: Wójcicki (85 min, za niesportowe zachowanie) – Sitarz (20 min, za faul), Gil (85 min, za drugą żółtą)
Sędziował: Tomasz Mroczek (Mielec). Widzów: 500.