Koniec świetnej passy Avii, która wygrała dziewięć poprzednich meczów. A przy okazji także marzeń o awansie. Piłkarze Łukasza Mierzejewskiego przegrali na wyjeździe z Unią Tarnów 2:3 i odpadli z walki o pierwszą lokatę. – Pozostaje nam teraz skupić się na tym, żeby znaleźć się w pierwszej piątce – mówi „Mierzej”.
Akurat podczas meczu w Tarnowie szkoleniowiec nie mógł skorzystać z Rafała Kursy, który świetnie gra głową. I właśnie tego zabrakło w starciu z „Jaskółkami”.
Chociaż żółto-niebiescy nieźle rozpoczęli zawody i mieli swoje sytuacje, to po 32 minutach przegrywali 0:2. Obie bramki dla gospodarzy padły po stałych fragmentach gry, a konkretnie rzutach rożnych. Idealnie w szesnastce Avii znalazł się Marcin Sierczyński. To on tuż po kwadransie otworzył wynik, a po kilkunastu kolejnych minutach podwyższył prowadzenie Unii.
Świdniczanie nie mieli jednak zamiaru tak łatwo się poddawać. Wystarczyło kilkadziesiąt sekund gry po przerwie, a już pojawiła się świetna szansa, żeby złapać kontakt z przeciwnikiem. Po podaniu Dominika Malugi jeden z rywali zagrał ręką w swojej szesnastce, a sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł oczywiście Wojciech Białek i bez problemów zdobył swojego gola numer 21 w tym sezonie.
Drużyna trenera Mierzejewskiego ruszyła w poszukiwaniu wyrównania, ale na swojej drodze napotkała poważną przeszkodę. Po godzinie gry drugi żółty kartonik obejrzał Rafał Dobrzyński. W tym momencie wydawało się, że to koniec spotkania. A tymczasem w 65 minucie Nikita Kovalonoks dostał dobre, prostopadłe podanie i lobem doprowadził do remisu. Mecz nabrał rumieńców. Oie ekipy mogły przechylić szalę na swoją stronę.
Jako pierwsi goście jednak Maluga huknął w poprzeczkę. Po drugiej stronie boiska skuteczniejsi byli gospodarze, którzy od 73 minuty znowu byli na prowadzeniu. I nie oddali go już do samego końca. Co prawda piłka wylądowała jeszcze raz w bramce "Jaskółek" jednak sędzia zawodów gola nie uznał.
– Szkoda tej porażki. Popełniliśmy trochę błędów przy stałych fragmentach gry. Akurat w tym mecz zabrakło nam trochę wzrostu i od razu rywale to wykorzystali. Dobrze zareagowaliśmy w drugiej połowie, bo doprowadziliśmy do remisu. Niestety, czerwona kartka trochę pokrzyżowała nam plany. Mecz się otworzył i obie drużyny nie miały nic do stracenia. My swoją sytuację zmarnowaliśmy, a Unia nie. Marzenia prysły i musimy już zapomnieć o pierwszym miejscu. Walczymy jednak do końca o jak najlepszą pozycję w tabeli – mówi Łukasz Mierzejewski.
Unia Tarnów – Avia Świdnik 3:2 (2:0)
Bramki: Sierczyński (16, 32), Biały (73) – Białek (47-z karnego), Kovalonoks (65).
Avia: Sobieszczyk (46 Pęksa) – Drozd (46 Kovalonoks), Mykytyn, Dobrzyński, Góralski, Popiołek (66 Niewęgłowski), Uliczny, Kunca, Zając (74 Perdun), Maluga, Białek (74 Strug).
Czerwona kartka: Dobrzyński (Avia, 61 min, za drugą żółtą).