Chełmianka w ostatnich sezonach należała do czołowych ekip w grupie czwartej. Po letniej rewolucji kadrowej wygląda na to, że tym razem drużyna Tomasza Złomańczuka będzie walczyć o utrzymanie. Biało-zieloni po sześciu kolejkach znajdują się w strefie spadkowej. Przed nimi ważne mecze z: KS Wiązownica, Unią Tarnów i Wisłą Sandomierz.
Na inaugurację Grzegorz Bonin i spółka przegrywali z Podlasiem 0:1, później prowadzili 2:1, ale ostatecznie dopisali do swojego konta punkt po remisie 2:2. Niestety, w kolejnych tygodniach było już tylko gorzej. Przyszły trzy porażki z rzędu i ekipa z Chełma na dobre zadomowiła się w dole tabeli. Pierwsze zwycięstwo udało się zanotować w ramach piątej serii gier z Lublinianką (2:0).
W miniony weekend podopieczni trenera Złomańczuka dobrze zaczęli spotkanie z liderem. Wygrywali z Cracovią II 1:0 i mieli szansę, żeby strzelić drugiego gola. Świetną okazję zmarnował jednak Krystian Wójcik, a gospodarze za brak skuteczności zapłacili po przerwie. „Pasy” zaliczyły trzy trafienia i ostatecznie to goście zabrali do domu trzy „oczka”.
– To akurat jeden z lepszych zespołów w naszej lidze. A po 45 minutach powinno być 2:0 dla nas. Do przerwy prowadziliśmy tylko jedną bramką, a po zmianie stron straciliśmy kuriozalnego gola po błędzie indywidualnym. Było blisko, żeby zapunktować, ale zabrakło szczęścia. W sobotę mamy jednak kolejny mecz i chcemy poprawić nasz dorobek. Najważniejsze będzie jednak, żeby zagrać bardziej stabilnie w tyłach – mówi Tomasz Złomańczuk.
I dodaje, że wszyscy w drużynie mieli nadzieję na ciut lepszy start. – Wiadomo, że zmian było mnóstwo i spodziewaliśmy się, że przed nami ciężki okres. Jest dużo nowych twarzy i młodych zawodników. Drużyny nie buduje się z dnia na dzień, żeby wróciło automatyzmy potrzeba trochę więcej czasu. Trzeba jednak przyznać, że trochę brakowało nam szczęścia w niektórych meczach i tych punktów mogliśmy mieć teraz trochę więcej. Liga jest jednak bardzo wyrównana. Poza dwoma-trzema zespołami, które są poza zasięgiem pod względem organizacyjnym, z resztą będzie można powalczyć – dodaje szkoleniowiec ekipy z Chełma.
Przed jego drużyną ważne spotkania z rywalami z dołu tabeli. Już w sobotę u siebie z KS Wiązownica, który w tabeli jest „oczko” przed biało-zielonymi. Później kolejnymi przeciwnikami będą: 13 w stawce Unia Tarnów i ostatnia Wisła Sandomierz.
– Pewnie z tymi zespołami będziemy się bić o utrzymanie. Trzeba zrobić wszystko, żeby złapać jakieś punkty. Wiązownica nie jest jednak złym zespołem, bo potrafiła chociażby zremisować na wyjeździe z Cracovią II. To drużyna, która ma swoje atuty. My postaramy się jednak zagrać tak, żeby wygrać. Nie jest na pewno tak, że jak przyjeżdża do nas ktoś z dołu tabeli, to od razu dopisujemy sobie pełną pulę. W poprzednich latach wiedliśmy prym w tej lidze, ale teraz trzeba bardziej powalczyć. Brakuje nam przede wszystkim zwycięstw, które dałyby chłopakom trochę spokoju i pewności siebie. Kluczem będzie jednak defensywa, bo za łatwo tracimy bramki. Wierzę jednak, że z każdym tygodniem będzie coraz lepiej. Gra jest coraz lepsza, więc mamy nadzieję, że wkrótce pójdą za tym także punkty – przekonuje trener Złomańczuk.
Trzeba będzie jak najszybciej poprawić swój dorobek w najbliższych kolejkach tym bardziej, że później rywale będą znacznie silniejsi, jak główny faworyt do awansu Wieczysta Kraków, która przyjedzie do Chełma 1 października.