Po trzech nieudanych meczach w Puławach wreszcie były powody do radości. Wisła pokonała u siebie KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:0
W pierwszej połowie gra długo nie układała się jednak gospodarzom. Gorąco w polu karnym „Kszoków” zaczęło się robić dopiero w końcówce pierwszej odsłony. W 38 minucie Michał Zuber rozegrał akcję z Piotrem Zmorzyńskim, ale ten drugi zamiast gola zarobił dla swojej drużyny tylko rzut rożny.
Kiedy wydawało się, że do przerwy goli nie będzie błysnął Zuber. Dostał piłkę od Łukasza Kacprzyckiego i kapitalnie przymierzył do siatki w samo okienko. Dzięki temu Duma Powiśla schodziła na przerwę z większym spokojem. Podopieczni Marcina Wróbla nie mieli jednak nic do stracenia i odważnie zaatakowali od 46 minuty. Szybko po zmianie stron było jednak jasne, że trzy punkty zostaną w Puławach. Tuż po godzinie gry szarżującego Zubera nieprzepisowo zatrzymał Maciej Miłek. Gracz gości obejrzał czerwoną kartkę. A przyjezdnych dodatkowo ukarał Michał Kobiałka, który z rzutu wolnego przymierzył do siatki.
– Ciężko nam się wchodziło w ten mecz. Mieliśmy też kilka celów w tym spotkaniu: przede wszystkim zwycięstwo po trzech kolejkach, a do tego czyste konto z tyłu. Może byliśmy trochę zamroczeni po starciu w Lublinie. Rozgrywaliśmy piłkę zbyt wolno, ale z czasem zaczęliśmy stwarzać sytuacje. Piłka zaczęła chodzić coraz szybciej i jedna z akcji zakończyła się pięknym strzałem Michała Zubera. Chciałbym pochwalić moich zawodników, bo grali konsekwentnie i nie pozwalali rywalom na zbyt wiele – oceniał trener Jacek Magnuszewski.
Mimo porażki szkoleniowiec KSZO chwalił swoich zawodników. – Mieliśmy swój plan na ten mecz. Graliśmy defensywnie i czekaliśmy na rywali na swojej połowie. Przynosiło to pozytywny skutek. Niestety, nasze gapiostwo i rywale otworzyli wynik. W drugiej połowie chcieliśmy odrobić straty. Wydawało się, że to kwestia minut, kiedy doprowadzimy do wyrównania. Niestety, popełniliśmy błąd i dostaliśmy drugą bramkę. Mamy jednak w składzie młodych zawodników, którzy będą popełniać błędy. Cieszę się jednak, że podjęliśmy walkę – mówi Marcin Wróbel, trener gości.
Wisła Puławy – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 2:0 (1:0)
Bramki: Zuber (45), Kobiałka (62).
Wisła: Kurek – Król (69 Barański), Pielach, Poznański, Litwiniuk, Kobiałka, Maksymiuk (85 Popiołek), Kacprzycki (77 Chudyba), Zmorzyński, Zuber (82 Skałecki), Stanisławski (69 Żelisko).
KSZO: Pietrasik – Mężyk, P. Cheba, D. Cheba, Sarwicki, Bełczowski (86 Brociek), Miłek, Grunt (71 Madej), Burzyński, Kapsa (71 Łokieć), Chrzanowski (30 Smuczyński).
Żółte kartki: Zmorzyński – Smuczyński.
Czerwona kartka: Miłek (KSZO, 61 min, za faul)
Sędziował: Paweł Sitkowski (Biała Podlaska).