Trzeci mecz z rzędu przed własną publicznością i wreszcie wygrana. Wisła pokonała w sobotę Podlasie Biała Podlaska 2:0. Tym samym zwycięski debiut zaliczył nowy opiekun puławian – Mariusz Pawlak.
Od pierwszego gwizdka obie drużyny miały swoje okazje. W 24 minucie gospodarze widzieli już piłkę w siatce. Po centrze Krystiana Putona piłkę głową zgrał Rafał Kiczuk. Futbolówka trafiła pod nogi Mateusza Pielacha, a ten strzelał dosłownie z dwóch metrów. Niestety, huknął nad poprzeczką. Przed przerwą kilka razy Pawła Sochę postraszyli goście, ale bramkarz Dumy Powiśla nie dał się zaskoczyć Pawłowi Zabielskiemu, czy Karolowi Buzunowi.
Drugą połowę od ataków rozpoczęli miejscowi, ale jako pierwsi świetną szansę mieli biało-zieloni. Tuż zza pola karnego uderzał Michajło Kaznocha i do pełni szczęścia zabrakło mu centymetrów. Nie udało się jednym, a za chwilę z gola cieszyli się drudzy. Michał Kobiałka wrzucał z narożnika pola karnego, a akcję celnym strzałem głową zakończył Kiczuk. I podopieczni trenera Pawlaka objęli prowadzenie.
Po godzinie gry mogło być po zawodach, ale rezerwowy Damian Bernat spudłował z najbliższej odległości. Minęło kilka minut i Wisła znowu dopięła swego. Świetnie na skrzydle zachował się Piotr Zmorzyński, który dośrodkował w szesnastkę Podlasie, a Krystian Puton wpakował piłkę do siatki po raz drugi. W końcówce bliżej kolejnego gola byli gospodarze. Wynik mogli poprawić: Pielach, Kiczuk, czy Michał Zuber, ale ostatecznie zawody zakończyły się zwycięstwem ekipy z Puław 2:0.
ZDANIEM TRENERÓW
Władimir Geworkjan (Podlasie Biała Podlaska)
– Gratuluję rywalom zwycięstwa. Pierwsza połowa była bardzo dobra. W drugiej graliśmy do pierwszej bramki. Szkoda, bo w naszej grze po przerwie było za dużo chaosu. Zabrakło nam doświadczenia. Mamy jednak młodą drużynę i pracujemy dalej. Na pewno mamy jeszcze czas. W tym sezonie mamy troszkę inne zadania niż Wisła.
Mariusz Pawlak (Wisła Puławy)
– Dla mojego zespołu celem numer jeden było zdobycie trzech punktów. Stawialiśmy sobie także inne zadania. Pierwsza połowa była, w ogóle cały mecz był toczony w dobrym tempie. Oba zespoły starały się grać do przodu i stwarzać sytuację. Straciliśmy kontrolę po 25 minutach przez złe poruszanie się po boisku. Moja w tym głowa, żeby więcej nie dopuścić do takiej sytuacji. Zagraliśmy na dwóch napastników, ale mniej popracowali w obronie. Dlatego ta zmiana po przerwie. Wtedy zaczęliśmy się utrzymywać przy piłce więcej. Gratuluję chłopakom, bo zostawili na boisku sporo zdrowia. Chcieli od pierwszego dnia pokazać sie z jak najlepszej stronie. Wiemy jednak, że ta drużyna powinna grać o wyższe cele. Chcemy jednak iść do przodu małymi kroczkami.
Wisła Puławy – Podlasie Biała Podlaska 2:0 (0:0)
Bramki: Kiczuk (54), K. Puton (67).
Wisła: Socha – Wolanin, Kiczuk, Pielach, Barański (79 Pigiel), Kobiałka (73 Szczotka), Zmorzyński (86 Chudyba), Żelisko (57 Bernat), K. Puton, Wojczuk, Stanisławski (46 Zuber).
Podlasie: Wrzosek – Marczuk, Konaszewski, Kosieradzki, Dmowski, Andrzejuk, Martynek, Kaznocha, Jastrzębski, Buzun (72 Komar), Zabielski (84 Nieścieruk).
Żółte kartki: Kiczuk, Wolanin – Kaznocha, Andrzejuk
Sędziował: Piotr Burak (Zamość).