Piłkarze z Kraśnika musieli w sobotę uznać wyższość Wisły Sandomierz. Gospodarze wygrali 1:0. To dopiero drugi mecz w tym roku, w którym drużyna Marcina Wróbla straciła gola.
W pierwszej połowie obie drużyny miały czego żałować. Kiedy przedarły się już w okolice pola karnego, to nie potrafiły lepiej wykończyć akcji.
Albo brakowało ostatniego podania, albo decyzji o strzale. W 29 minucie niewiele zabrakło, a Kuba Mażysz dopadłby do piłki zanim ta opuściła boisko po zagraniu Kamila Wolskiego. Zabrakło centymetrów, żeby napastnik gości znalazł się w bardzo dobrej sytuacji.
Niedługo później groźną akcją odpowiedziała Wisła. Na lewym skrzydle z rywalami „zabawił” się Krzysztof Zawiślak. Podał w polu karnym do Sebastiana Taranka, a ten próbował oddać futbolówkę koledze. Zawiślak nie zdołał jej jednak opanować i skończyło się tylko na strachu kraśniczan.
W końcówce pierwszej połowy Stal zepsuła dwa, dobrze zapowiadające się ataki. Najpierw po wybiciu Kuby Borusińskiego i dobrym zgraniu głową źle akcję rozprowadził Dawid Chudyba. Odegrał na skrzydło do Jakuba Czeleja jednak wrzutka tego drugiego padła łupem bramkarza. A kilkadziesiąt sekund później przyjezdni wychodzili z kontrą dwóch na jednego rywala. Adam Zawierucha nie miał jednak pomysłu, jak rozwiązać akcję i ostatecznie dał się dogonić rywalom.
Druga połowa to optyczna przewaga gospodarzy. Tak jak przed przerwą znowu było sporo stałych fragmentów gry, ale niewiele z nich wynikało. Aż do 65 minuty. Wówczas groźnie po długim rogu uderzył Mateusz Chmielowiec. Zamiast bramki wywalczył tylko rzut rożny. Po chwili okazało się jednak, że to był aż rzut rożny. Pierwsze dośrodkowanie przeszło przez pole karne, a piłka wylądowała pod nogami… Chmielowca. Ten świetnie wrzucił na głowę Adriana Kajpusta, który na dalszym słupku zamknął akcję i ładnym „szczupakiem” wpakował piłkę do siatki.
Trener Wróbel szybko dokonał potrójnej zmiany. Niedługo później posłał na boisku dwóch kolejnych zawodników. Roszady na niewiele się jednak zdały, bo Stal miała duże problemy, żeby przedrzeć się pod bramkę Wisły. Kiedy już udało się znaleźć w okolicach pola karnego, to znowu brakowało lepszego podania. Efekt? Druga porażka w tym roku ekipy z Kraśnika.
Wisła Sandomierz – Stal Kraśnik 1:0 (0:0)
Bramka: Kajpust (65).
Stal: Borusiński – Dyszy, Gajewski, Jagieła, Michalak, Czelej (66 Łokieć), Bartoś (73 Skrzyński), Wolski, Chudyba (66 Popiołek), Zawierucha (73 Imiołek), Mażysz (66 Cygan).
Sędziował: Michał Bobrek (Kraków).