Dodatkowym smaczkiem spotkania Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski - Motor był występ w pierwszej z ekip Radosława Kursy. Środkowy obrońca w czwartek podpisał umowę z biało-zielonymi, a wcześniej był w końcu zawodnikiem klubu z Lublina.
Radosław Kursa (Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski)
– Na pewno to my jesteśmy bardziej zadowoleni po tym remisie. Nie mieliśmy zbyt wielu okazji, ale udało się szybko zdobyć gola. Wiadomo, że Motor przeważał i miał swoje sytuacje, dlatego jesteśmy zadowoleni, że na inaugurację udało się zdobyć jeden punkt. Jak to się stało, że w ogóle wylądowałem w Orlętach? Szybko i dynamicznie. Jeden z obrońców doznał poważnej kontuzji i trener Borysiuk do mnie zadzwonił. Szybko doszliśmy do porozumienia i od razu wskoczyłem do składu. Wiadomo, że na tym etapie sezonu większość zespołów miało już zamknięte kadry, a ja chciałem grać regularnie. Dobrze się złożyło i cieszę się, że jestem w Radzyniu Podlaskim. Na pewno będę tutaj przez pół roku, a co będzie dalej zobaczymy. Cele? Na razie nikt specjalnie na ten temat nie rozmawiał. Ważny będzie dla nas każdy kolejny mecz. Jeżeli jednak będziemy pokazywali takie zaangażowanie, jak przeciwko Motorowi, to na pewno stać nas na miejsce w górnej połowie tabeli.
Piotr Darmochwał (Motor Lublin)
– Na pewno mamy spory niedosyt po inauguracji. Przeważaliśmy i powinniśmy wygrać to spotkanie. Sam przy stanie 1:1 miałem dobrą okazję, ale się nie udało. Jak to się mówi: pierwsze koty za płoty. Mamy nadzieję, że w środę zgarniemy pierwsze w sezonie trzy „oczka”. W Radzyniu Podlaskim zabrakło nam przede wszystkim skuteczności, ale i spokoju w rozgrywaniu akcji. Kilka razy mogliśmy poszukać lepszego rozwiązania. Uważam jednak, że nasza gra wyglądała dobrze i na pewno można z optymizmem patrzeć w przyszłość. Zwłaszcza pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu. Gdybyśmy wtedy zdobyli choć jedną bramkę, to pewnie wynik końcowy byłby inny. Zdajemy sobie sprawę, że Avia przegrała swoje pierwsze spotkanie i za kilka dni będzie chciała się zrehabilitować. Każdy chce wygrać z Motorem i musimy sobie z tym radzić, żaden rywal nie odda punktów za darmo.