W sobotę o godz. 20.45 na stadionie w Cardiff odbędzie się finał Ligi Mistrzów. Na przeciw siebie staną Real Madryt i Juventus Turyn
To będzie starcie zespołów, które w swojej grze bazują na zdecydowanie innej charakterystyce. Los Blancos to mistrzowie ataku, a Stara Dama uchodzi za drużynę, która do perfekcji opanowała umiejętność gry w obronie.
Oba drużyny to mistrzowie swoich krajów. Juventus po raz szósty z rzędu sięgnął po Scudetto, a Real odzyskał panowanie w Hiszpanii po pięciu latach przerwy. Nieco inaczej wygląda sytuacja w Europie. Gianluigi Buffon i jego koledzy ostatni raz grali w finale w 2015 roku, ale ulegli w nim FC Barcelonie 1:3. Z kolei Real przed rokiem zdobył trofeum pokonując w finale Atletico Madryt dopiero po rzutach karnych.
Królewscy stoją więc przed niepowtarzalną szansą na obronę tytułu. Jak dotąd żadnemu zespołowi ta sztuka się nie udała. Dlatego Cristiano Ronaldo i spółka zrobią wszystko aby osiągnąć cel. Real w tym sezonie gra znakomity futbol, a wyniki wielu spotkań potrafił odwracać w końcówkach. I w tym tkwi główna siła zespołu Zinedina Zidana. Ronaldo jest w życiowej formie, a znakomitą dyspozycję prezentuje ostatnio Isco. Natomiast bez formy jest Gareth Bale, dla którego finał w stolicy Walii będzie szczególnym wydarzeniem, ale nie ma pewności, czy napastnik w ogóle w nim wystąpi.
Po drugiej stronie barykady stanie Massimiliano Allegri i jego Stara Dama. Juventus od lat na krajowym podwórku nie ma sobie równych i teraz do hegemonii na półwyspie apenińskim chciałby dołożyć tryumf w Europie. I tak jak kiedyś w ataku Los Blancos błyszczał tercet BBC (Benzema, Bale, Cristiano), tak teraz w defensywie mistrzów Włoch brylują Buffon, Barzagli i Chiellini. To właśnie ci trzej piłkarze w układance Allegrego stanowią największą siłę, a ostoją jest oczywiście Buffon.
39-letni bramkarz wygrał w swojej karierze niemal wszystko. A należy dodać, że nigdy nie kierował się tylko sukcesami, bo gdy Juventus został zdegradowany do Serie B został i pomógł w awansie. Dla doświadczonego bramkarza zdobycie Pucharu Ligi Mistrzów byłoby więc ukoronowaniem pięknej kariery. – To wspaniałe, że mam szansę, aby zrealizować te wielkie marzenie – powiedział Buffon, cytowany przez „Football Italia”. – Dwa lata temu w finale mieliśmy wielką wiarę w siebie. Mamy ją też teraz – podkreśla „Gigi”. Chrapkę na tytuł ma także Ronaldo. – To będzie wspaniała bitwa. Mam nadzieję, że wygra jednak Real. Wierzę, że popełnimy mniej błędów od Juventusu i liczę, że Buffon będzie miał zły dzień – ocenia Ronaldo.
Sobotni finał będzie można będzie śledzić na antenie Canal Plus i w TVP 1. Pierwszy gwizdek o 20.45.